NBA: Czy da się jeszcze zagrać? "Nie jestem gotowy na odwołanie sezonu"
Adam Silver, komisarz National Basketball Association, nie chce nawet słyszeć słów “odwołanie sezonu”. Według niego, nikt o takiej opcji nawet nie rozmawia. Nie ukrywa jednak, że ten sezon, który (oby) nas będzie czekał, w niczym nie będzie przypominać tych poprzednich.
Oto kilka branych pod uwagę opcji:
1. Rozgrywanie skróconej liczby meczów przy normalnej widowni.
- Bierzemy pod uwagę przejście od razu do rozgrywek playoffs, czyli zrobienie mini-turnieju zamiast dokończenia sezonu zasadniczego i przesunięcie zakończenia rozgrywek o kilka miesięcy - mówi Silver. Ta opcja jest sugerowana przez właściciela Atlanty Hawks, który zaproponował, by sezon 2020/2021 trwał w systemie grudzień-sierpień, a nie jak w poprzednich latach - od października do czerwca.
2. Rozgrywanie meczów bez udziału publiczności.
- To najbardziej prawdopodobny początek powrotu do rozgrywek ligowych - mecze, które będą się liczyć jako prawdziwa rywalizacja sportowa. Zawsze powtarzam - 99 procent naszej widowni ogląda nas za pośrednictwem przekazów medialnych, tylko niewielka cząsteczka jest na sali. Ci, którzy będą nas oglądać w TV, czy w jakikolwiek inny sposób, to tacy sami kibice jak ci, którzy są w sali. Może przy pomocy nowej technologii wirtualni kibice będą mogli na żywo reagować na każde zagranie - nawet “przekazywać” elektroniczne oklaski bezpośrednio na salę.
3. Mecz/mecze pokazowe.
- Wiemy, jak zły wpływ na psychikę kibiców ma brak możliwości śledzenia rozgrywek sportowych. Dlatego jedna z opcji zakłada złożenia grupy zawodników, którzy wzięliby udział w takim meczu lub mini-turnieju na cel charytatywny albo po prostu dla wszystkich - dla ich lepszego samopoczucia - mówi komisarz ligi. Szukamy sposobu, żeby rozruszać nasz biznes - mówi Silver, myśląc z pewnością nie o zarabiających przynajmniej 582,000 dolarów za sezon koszykarzy, bo takie jest obecnie minimum ligowe. Ci bardziej potrzebujący to pozostałe 55 tysięcy osób, wliczając w to osoby zatrudnione w dniach meczów na każdej z 29 aren ligowych. Co do rozgrywania mini-turnieju, to niekoniecznie format zakładałby mecze 5 na 5 - brana jest także pod uwagę opcja spotkań 3 na 3.
A jaka jest opinia na temat powrotu samych koszykarzy?
- Słyszę, że nie mogą się doczekać, że już by chcieli wybiec na parkiet. Chcą rywalizacji. Musimy pamiętać, że koszykarze nie są w takiej samej pozycji jak wielu z nas, kiedy możemy wrócić (po przejściu koronawirusa) do tego, co wykonywaliśmy wcześniej. Każdy z nich toczy wojnę z czymś, co jest nie do pokonania - z wiekiem, ze starzeniem się. Stracony rok czy znaczna część sezonu oznacza w NBA coś zupełnie innego. Dlatego zrobię wszystko, co możliwe, byśmy ponownie pokazali się na parkietach. Ale z jednym zastrzeżeniem - bezpieczeństwo i zdrowie graczy oraz kibiców zawsze będzie najważniejsze - powiedział. Przypomnijmy fakt związany z tą wypowiedzią Silvera - przeciętna kariera koszykarza NBA to niespełna... pięć lat.
Koszykarze NBA otrzymają 1 kwietnia pełne wypłaty, ale w kolejnych miesiącach - jeśli nie będzie rozgrywek - ich kontraktowe uposażenie może spaść nawet do 60 procent. Która z tych opcji jest najbardziej prawdopodobna? Według wielu zakulisowych informacji Rada Dyrektorów NBA - wspólnie z komisarzem ligi - pracuje nad opcją meczów bez udziału publiczności, ale taka ewentualność byłaby możliwa najwcześniej w czerwcu. I - co najważniejsze - zakłada zgodę na organizację ze strony władz w poszczególnych stanach USA. Jest też pytanie, kiedy koszykarze będą mogli wrócić na sale treningowe ZANIM wybiegną na parkiet. Właściciele klubów wyraźnie zaznaczają, że nie wyrażą zgody, by ich - w wielu przypadkach kilkusetmilionowe - inwestycje narażały się na grę bez odpowiedniego przygotowania.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl