Zwrot w sprawie hitowego transferu?! Hiszpańscy giganci wkraczają do walki
Jeszcze niedawno wydawało się, że transfer Leroya Sane do Bayernu Monachium jest formalnością. Niejasna sytuacja na świecie oraz szereg innych aspektów sprawiły, że do walki o jego usługi włączyły się kolejne kluby. Mowa o Barcelonie i Realu Madryt.
Niemiecki skrzydłowy był celem transferowym Bayernu już latem 2019 roku. Wtedy na drodze stanęła poważna kontuzja, jakiej nabawił się w meczu o Tarczę Wspólnoty przeciwko Liverpoolowi. Przez uszkodzenie więzadeł krzyżowych stracił wiele miesięcy, a kiedy wracał do zdrowia, to... zawieszono rozgrywki. Jeśli jednak chodzi o zainteresowanie jego osobą, to z pewnością nie zmalało.
Zobacz także: Napoli wyceniło Milika. Zostanie najdroższym polskim piłkarzem?
Negocjacje między Bayernem a Sane miały zacząć przyspieszać koło kwietnia, gdyż właśnie wtedy kończy się okres wypowiedzenia, jaki Sane złożył agencji Davida Beckhama. Aktualnie jego sprawami zajmuje się LIAN Sports. Najnowsze doniesienia "Bilda" mogą być jednak niepokojące dla fanów Bayernu.
Wynika z nich tyle, że ostatni raz działacze monachijskiego klubu kontaktowali się z zawodnikiem w styczniu i to jeszcze na jego prośbę. Sane miał zaznaczyć wtedy, że jest zainteresowany przenosinami, jednak Bayern uznał, że lepszym momentem będzie letnie okienko transferowe. Problem w tym, że do gry o skrzydłowego mają włączyć się inni gracze. I to nie byle jacy, bo mowa o Barcelonie oraz Realu Madryt.
Według relacji niemieckich mediów, to właśnie hiszpańskie kluby są na prowadzeniu w negocjacjach. Czy Bayern straci szansę na podpisanie znakomitego 24-latka?
Przejdź na Polsatsport.pl