Hurkacz: Zostałem na Florydzie trochę świadomie, a trochę nie
Gdy okazało się, że wszystkie loty do Europy zostaną odwołane, stwierdziliśmy, że zostanę tu i będę mógł wykorzystać ten okres – powiedział w "Poranku z Polsat Sport" najlepszy polski tenisistka Hubert Hurkacz, który obecnie przebywa na Florydzie.
W rozmowie z Tomaszem Lorkiem w "Poranku z Polsat Sport" Hubert Hurkacz, obecnie 29. tenisista rankingu ATP, opowiedział o swoim pobycie w USA, a konkretnie na Florydzie, gdzie obecnie trenuje pod okiem swojego trenera.
Zobacz także: Organizatorzy Wimbledonu: Rozważamy przełożenie lub odwołanie tegorocznej edycji
– Na Florydzie jest słonecznie, troszeczkę wieje wiatr. Trochę świadomie tu zostałem, a trochę nie. Wracając z turnieju Indian Wells staraliśmy się przygotowywać do Miami i wtedy okazało się, że wszystkie loty do Europy zostaną odwołane. Poczekaliśmy więc jeszcze pół dnia i stwierdziliśmy, że zostanę tutaj i będę mógł wykorzystać ten okres – przyznał polski tenisista.
– Po turnieju w Dubaju wróciłem do Polski na kilka dni, a później pojechałem z wyprzedzeniem do Ameryki, aby przygotować się na tamtejszych kortach otwartych i być w jak najlepszej formie – dodał.
– Wiele było dyskusji po odwołaniu Indian Wells. Zdania były podzielone. Były takie głosy, by rozegrać turniej bez publiczności? – zapytał w "Poranku z Polsat Sport" Lorek. – Nie wiem zbyt dużo na ten temat. Gdy turniej został odwołany, słyszałem, że organizatorzy nie chcą grać bez publiki, bo atmosfera jest wtedy całkowicie inna. Natomiast decyzja została podjęta głównie ze względu na bezpieczeństwo, także wolontariuszy, którzy podczas turnieju pomagają – wytłumaczył 29. tenisistą rankingu ATP.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 do 9:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News.
Przejdź na Polsatsport.pl