Kajetanowicz ma potomka. „Urodził się następca tronu”
Powrót z Rajdu Meksyku trwał dłużej niż sam rajd, bo ten został skrócony o jeden dzień po to, abyśmy mogli wrócić do domów – powiedział w "Poranku z Polsat Sport" kierowca rajdowy Kajetan Kajetanowicz, który obecnie przebywa w domu na przymusowej kwarantannie.
– Dla ciebie te ostatnie godziny to fura szczęścia, więc daj nam proszę trochę tego szczęścia, żebyśmy też się uśmiechnęli! – powiedział prowadzący "Poranek z Polsat Sport" Krzysztof Wanio, którego gościem był trzykrotny rajdowy mistrz Europy Kajetan Kajetanowicz.
– Odbywam kwarantannę w moim rodzinnym mieście i od trzech tygodni nie widziałem się ze swoją rodziną… – zaczął tłumaczyć „Kajto”, gdy z gratulacjami wyrwał się Andrzej Borowczyk. – Kajetan, wielkie gratulacje! Proszę państwa, musimy to powiedzieć: wczoraj urodził się następca tronu. Jest junior Kajetanowicz, a więc dynastia rajdowa będzie kontynuowana – cieszył się komentator Polsatu Sport.
– Już słyszę twój głos, jak komentujesz jego starty. Ale na dziś to za wcześnie. Bardzo się z tego cieszę, wszystko jest okej. Moja partnerka czuje się dobrze, rodzina też ma się dobrze w tych trudnych czasach – przyznał rajdowiec.
Kajetanowicz opowiedział także o skomplikowanym powrocie do Polski z Rajdu Meksyku. – Powrót trwał dłużej niż sam rajd, bo rajd został skrócony o jeden dzień. Po to, abyśmy mogli wrócić do domów. To był czas, gdy były masowo zamykane granice. Wracaliśmy przez Mexico City, później do Monachium, a stamtąd mogliśmy dostać się do kraju tylko drogą lądową. Zrobiliśmy wszystko, by dostać się jak najszybciej, ale nie było to łatwe, bo wiadomo było, że na granicy będziemy długo stać – powiedział 41-latek.
Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 do 9:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl