Miał być w Piaście do końca życia. Został zwolniony
Jeszcze w 2019 roku Jarosław Kaszowski mówił w rozmowie ze "Sportem", że jego marzeniem jest pozostanie w Piaście Gliwice do końca życia. Legenda klubu, która ostatnio pracowała w dziale sprzedaży, została jednak zwolniona. Oficjalnym powodem wręczenia wypowiedzenia - oszczędności w klubie.
Kaszowski w Piaście Gliwice występował od 1997 roku. Był piłkarzem gliwickiego klubu na dobre i na złe, praktycznie w każdej klasie rozgrywkowej. Grał zarówno w meczach klasy B, jak i Ekstraklasy, w której uzbierał 33 występy. Przygodę zawodniczą z Piastem zakończył w 2011 roku, a ostatnie lata gry w piłkę to w jego przypadku mniejsze gliwickie kluby.
ZOBACZ: Co z wygasającymi kontraktami piłkarzy? Wiadomo, do kiedy mają obowiązywać
Jeszcze w lutym 2019 roku Kaszowski tak opowiadał o swojej rzeczywistości w rozmowie z katowickim "Sportem".
- Od kilku lat prowadzę swoją akademię i po początkowym dystansie między rodzicami i ich dziećmi, teraz zżyliśmy się na tyle, że ta cała aura wyjątkowości, gdzieś uleciała i szczerze mówiąc cieszę się z tego. Nie wyobrażam siebie, że jako siedemdziesięcioletni dziadek idę na środek boiska kopnąć piłkę na rozpoczęcie jakiegoś jubileuszowego meczu. Ale chciałbym być w tym klubie do końca życia. Takie jest moje marzenie - mówił.
Marzenia prysły jednak jak bańka mydlana. O zwolnieniu Kaszowskiego, który ostatnie 7 lat pracował w Piaście w dziale sprzedaży, poinformował dziennikarz Przeglądu Sportowego Leszek Błażyński. Błażyński zdradził przykre kulisy odejścia legendy śląskiego klubu.
- Prezes Paweł Żelem nie wręczył mi wypowiedzenia osobiście, wręczyła mi je kadrowa. Ostatnio regularnie byłem w klubie, bo nie pracowałem zdalnie. Od razu dostałem wypowiedzenie, nie było nawet rozmowy o zejściu z kosztów, czy jakiś innych możliwościach. Nie chcę już więcej mówić, muszę ochłonąć – mówi sam Kaszowski.
- Jestem zaskoczony, z Piastem byłem związany przez ponad dwie dekady, przeszedłem tutaj różne rzeczy i wydawało mi się, że będę w Gliwicach także przez kolejne lata – przyznaje były piłkarz.
Zobacz też: Raków żegna się z kolejnym piłkarzem
Przejdź na Polsatsport.pl