Po sezonie Energa Basket Ligi: Romański i Jankowski głosują
Sezon koszykarskiej Energa Basket Ligi zakończył się przedwcześnie z powodu pandemii koronawirusa, ale podsumowania wciąż trwają. Czy najlepszym zawodnikiem sezonu był Josh Bostic z Arki czy Ricky Ledo z Anwilu, a może jeszcze ktoś inny? Swoimi opiniami dzielą się eksperci Polsatu Sport.
Energa Basket Liga zaprosiła tradycyjnie dziennikarzy do uczestnictwa w oficjalnym głosowaniu w kilku kategoriach podsumowujących sezon. W każdej kategorii EBL zaproponowała kilku kandydatów, ale można głosować także na osoby spoza listy. Poniżej głosy komentatorów Polsatu Sport Adama Romańskiego i Tomasza Jankowskiego, z uzasadnieniem. Liga zapowiada, że wyniki głosowania mediów poda w przyszłym tygodniu.
EBL: Rozgrywki zakończone! Poznaliśmy mistrza Polski
MVP - najbardziej wartościowy zawodnik
Kandydaci zaproponowani przez Energa Basket Ligę: Bostic (Arka), Foulland (Trefl), Ledo (Anwil), Lemar (Start), Łączyński (Śląsk), Melvin (King), Michalak (Legia), Wright (Polski Cukier), Zyskowski (Stelmet Enea BC).
Głos Tomasza Jankowskiego: Josh Bostic (Asseco Arka Gdynia). Od zeszłego sezonu jestem pod wrażeniem potencjału Bostica, połączonego z wszechstronnością oraz profesjonalnym podejściem do każdego spotkania. Lubię widzieć (i czuć) kiedy zawodnikowi zawsze zależy na zwycięstwie, na wygraniu każdej pojedynczej akcji. Taki powinien być lider. U Bostica dostrzegam to w każdym ruchu, zachowaniu na parkiecie. Świetnie ułożona ręka, mocny ciąg na kosz połączony z umiejętnością kończenia akcji w kontakcie i wymuszania z premedytacją przewinień. No i jeszcze gra tyłem do kosza, a nie każdy na tej pozycji to potrafi. Nie należy zapominać, że również w obronie potrafi wywierać nacisk i rzadko przegrywa akcje 1 na 1.
Głos Adama Romańskiego: Ricky Ledo (Anwil Włocławek). Było w tym sezonie wielu zawodników, którzy robili wielkie wrażenie, ale dla mnie nikt nie dorównał Ledo. On miał ten czynnik „uau”, robił coś, czego nikt inny w lidze nie był w stanie zrobić - trafiał niewiarygodne trójki lub przedzierał się pod kosz z imponującą lekkością. Dlatego dla mnie to MVP.
Najlepszy trener
Kandydaci EBL: Biela (King), Dedek (Start), Frasunkiewicz (Asseco Arka), Machowski (Polski Cukier), Milicić (Anwil), Stefański (Trefl), Tabak (Stelmet Enea BC).
Głos Tomasza Jankowskiego: Żan Tabak (Stelmet Enea BC Zielona Góra). Ode mnie wyrazy uznania i szacunku za to, że w krótkim okresie czasu potrafił zbudować nowy zespół. Bez wielkich gwiazd, bez wielkich nazwisk. W oparciu o zawodników z naszej ligi. Doceniam to, jak szybko przekonał zawodników do swojej wizji koszykówki. Było to widoczne przede wszystkim w zaangażowaniu, jakie wkładali w obronę jego gracze, bardzo często męcząc przeciwnika już na jego połowie. Nie przypominam sobie, aby ktoś się wyłamywał z tej podstawowej zasady. Pozytywnie ocenić należy również to, jak wyglądał atak Stelmetu pod batutą Tabaka. Zespołowe granie, bez zbędnego napinania zawodników, sporo asyst, wiele spotkań ze zdobyczami powyżej 100 pkt. Umiejętność gry z kontry, szybko, efektownie, ale również w ustawieniu 5 na 5, z wykorzystaniem przewag w oparciu o mądrość zawodników. Co ciekawe (i ważne), gra w lidze VTB nie przyniosła słabszych momentów w rozgrywkach ligowych, co się często zdarza.
Głos Adama Romańskiego: David Dedek (Start Lublin). Praca trenerów Tabaka i Milicicia, którzy zdobyli w tym sezonie trofea, była godna uwagi, ale dla mnie największy sukces odniósł Dedek. Start doprowadził do drugiego miejsca w przerwanej klasyfikacji, lublinianie grali porządną, klasową koszykówkę i zrobili wielką niespodziankę.
Największy postęp
Kandydaci EBL: Bogucki (HydroTruck), Dziemba (Start), M. Kolenda (Trefl), Put (MKS), Szlachetka (GTK), Zębski (Enea Astoria), Żołnierewicz (BM Slam Stal).
Głos Tomasza Jankowskiego: Adrian Bogucki (HydroTruck Radom). Moim zdaniem postęp Adriana jest bezpośrednio związany z osobą trenera radomian Roberta Witki. W tym sezonie widzieliśmy przede wszystkim pomysł i chęć wykorzystania ponadprzeciętnych warunków tego zawodnika. Najbardziej doceniam w grze Boguckiego postęp dotyczący odważnych decyzji na parkiecie. Nie ma co się obawiać nie zawsze udanych manewrów, czy większego doświadczenia podkoszowych przeciwników. Choć to niełatwy proces, widać większą pewność siebie i własnych możliwości. Nie bez znaczenia jest również fakt, że mógł współpracować z bardzo doświadczonym rozgrywającym Obie Trotterem, który doskonale wie, jak uaktywnić i wykorzystać młodego giganta.
Głos Adama Romańskiego: Adrian Bogucki (HydroTruck Radom). 21-latek z Leszna rok temu wyglądał w EBL jak zawodnik, który za chwile może zacząć szukać pracy w dolnych rejonach pierwszej ligi, kilku takich wysokich, młodych, utalentowanych już mieliśmy w ostatnich latach. W tym sezonie wyglądał jak reprezentant Polski. Świetna praca, świetne rezultaty. Nie miał w tej kategorii rywali.
Najlepszy w obronie
Kandydaci EBL: Davis (King), Kemp (Enea Astoria), Paliukenas (Polpharma i Trefl), Ponitka (Stelmet Enea BC), Taylor (Start), Sokołowski (Anwil).
Głos Tomasza Jankowskiego: Shawn Jones (Anwil Włocławek). Boiskowy twardziel, bandyta, podkoszowy smok. Takiego zawodnika, który swoim wyglądem, posturą, postawą, jest w stanie przestraszyć wszystkich, dawno nie było w naszej lidze. Doskonałe wyczucie w polu trzech sekund, połączone z niezwykłą skocznością oraz siłą, dawało często zaporę nie do przejścia dla atakujących kosz Anwilu. Doceniam zaangażowanie oraz wielki potencjał atletyzmu, które pozwalały na ochronę obręczy, skok do każdego rzutu spod kosza, walkę ciałem o jak najlepszą pozycję czy efektowne bloki.
Głos Adama Romańskiego: Shawn Jones (Anwil Włocławek). Można głosować na zawodników spoza listy kandydatów EBL, więc wybieram ostoję Anwilu. W finałowym meczu Pucharu Polski pokazał znakomity atak, ale to tylko przyćmiło jego grę w defensywie, w której niszczył założenia ataku rywala swoją grą pod obręczą. Według mnie nie było innego zawodnika w lidze, który miałby taki wpływ na defensywę swojej drużyny.
Najlepszy rezerwowy
Kandydaci EBL: Bartosz (King), Dziemba (Start), Dziewa (Śląsk), Frąckiewicz (Enea Astoria), Karolak (Anwil), Ł. Kolenda (Trefl), Koszarek (Stelmet Enea BC), Piechowicz (HydroTruck), Schenk (Polski Cukier), Szlachetka (GTK), Szymkiewicz (BM Slam Stal), Śnieg (PGE Spójnia).
Głos Tomasza Jankowskiego: Mateusz Dziemba (Start Lublin). Wkład zawodników wchodzących na parkiet z ławki jest nieoceniony, a nie jest to łatwe zadanie. Często ambicja zawodnika każe mu spoglądać na wyjściową piątkę, w której chciałby się znaleźć. Duża rola trenera, aby przygotować zawodnika do takich zadań. Mateusz był już w zeszłym sezonie solidnym zawodnikiem. Teraz zyskał jeszcze więcej pewności, a także zwykłej frajdy z tego, jak wiele może zaoferować swoim kolegom. Bardzo dobre przygotowanie fizyczne pozwala mu grać bez problemów na kilku pozycjach.
Głos Adama Romańskiego: Ivica Radić (Stelmet Enea BC Zielona Góra). Tutaj także sięgam po kandydata spoza listy oficjalnej, ale Radić podlega limitowi, bo na 22 występy w 13 wchodził do gry z ławki. Dla mnie był rezerwowym idealnym, bo natychmiast dostarczał na pozycji centra punkty i zbiórki, na poziomie niemalże zawodnika z pierwszej piątki, a był to nie byle kto (Drew Gordon).
Zobacz także: Energa Basket Liga: Kluby nie wypłacą całości kontraktów za sezon 2019/20
Najlepszy polski zawodnik
Kandydaci EBL: Cel (Polski Cukier), Kikowski (King), Kulig (Polski Cukier), Łączyński (Śląsk), Michalak (Legia), Sokołowski (Anwil), Szubarga (Asseco Arka), Wojciechowski (Śląsk), Zębski (Enea Astoria), Zyskowski (Stelmet Enea BC), Żołnierewicz (BM Slam Stal).
Głos Tomasza Jankowskiego: Jarosław Zyskowski (Stelmet Enea BC Zielona Góra). Wydawać by się mogło, że taka metamorfoza Zyskowskiego jest wręcz niemożliwa. Z zawodnika ocenianego często jako „zadaniowiec”, Jarek został ligowym „wymiataczem”. Po niełatwym i nieoczywistym odejściu z Włocławka potrafił wznieść się na jeszcze wyższy poziom w nowym otoczeniu. Co dla mnie ważne, zrobił to bez zbędnego napinania się na statystyki, mając cały czas na uwadze również swoich kolegów. Oddawał średnio 9,6 rzutu na mecz, co dało mu dopiero 37. miejsce w lidze pod tym względem. Brawo!
Głos Adama Romańskiego: Jarosław Zyskowski (Stelmet Enea BC Zielona Góra). W tej kategorii nie było wątpliwości. Jarosław Zyskowski był najlepszym strzelcem najlepszego zespołu, więc wyżej się wspiąć nie można. Znakomity sezon, choć może być zdecydowanie jeszcze lepiej i zapewne będzie, bo Zyskowski junior się najwyraźniej niczym nie zniechęca.
Najlepszy młody zawodnik
Kandydaci EBL: Bogucki (HydroTruck), Kuźkow (Legia), Ł. Kolenda (Trefl), Pelczar (Start), Szlachetka (GTK), Wilczek (King).
Głos Tomasza Jankowskiego: Adrian Bogucki (HydroTruck Radom). Uzasadnienie jak wyżej w kategorii największego postępu.
Głos Adama Romańskiego: Adrian Bogucki (HydroTruck Radom). Mateusz Szlachetka i Dominik Wilczek zrobili duży postęp, Łukasz Kolenda grał w kadrze, ale to nie było to, natomiast Adrian Bogucki był być może nawet najlepszym polskim centrem w lidze, a to już mówi wiele. Zasłużył na reprezentację.
Najlepszy polski debiutant
Kandydaci EBL: Dziewa (Śląsk), Krasuski (Enea Astoria), Kurpisz (Trefl), Kuźkow (Legia), Musiał (Śląsk), Nizioł (Legia), Ryżek (BM Slam Stal).
Głos Tomasza Jankowskiego: Aleksander Dziewa (Śląsk Wrocław). Wszystko wskazuje na to, że dla Olka powinien to być co najmniej drugi sezon na parkietach ekstraklasy. Bez wątpienia pomocne były doświadczenia z pierwszoligowych parkietów. Wielkie brawa za bardzo dobre wykorzystanie zaledwie 19 minut, które średnio dostawał w meczu. Solidne zachowanie pod koszem, dobre próby kończenia akcji prawą i lewą ręką, przyzwoite rolowanie pod kosz po zasłonie to mocne strony Aleksandra. Koncentracja i gotowość do chwytu nawet niespodziewanej piłki to z kolei wymogi gry z Kamilem Łączyńskim, który świetnie rozwijał umiejętności młodszego kolegi.
Głos Adama Romańskiego: Aleksander Dziewa (Śląsk Wrocław). Kontrkandydatów w zasadzie nie było, bo Dziewa w Śląsku wkroczył na boisko od pierwszego meczu tak, jakby w Energa Basket Lidze był od dawna. Na pewno od co najmniej roku powinien był już grać w ekstraklasie, ale na pewno nie było za późno na debiut. Pozostali wymienieni wyżej grali w innej lidze.
Najlepsze piątki sezonu
Głos Tomasza Jankowskiego. Pierwsza: Chris Wright (Polski Cukier), Josh Bostic (Arka), Jarosław Zyskowski (Stelmet), Ben McCauley (King), Shawn Jones (Anwil). Druga: Ludvig Hakanson (Stelmet), Chris Dowe (Anwil), Ricky Ledo (Anwil), Tony Meier (Stelmet), Alade Aminu (Polski Cukier). Trzecia: Tweety Carter (Start), Brynton Lemar (Start), Michał Michalak (Legia), Rolands Freimanis (Anwil), Jimmie Taylor (Start).
Wiem, że może zaskakiwać zwłaszcza obecność Bena McCauleya w pierwszej piątce sezonu, ale postawiłem na niego, mimo że opuścił Kinga przed końcem rozgrywek. Był to jednak najbardziej wszechstronny podkoszowy zawodnik tego sezonu.
Głos Adama Romańskiego. Pierwsza: Tweety Carter (Start), Ricky Ledo (Anwil), Josh Bostic (Arka), Jarosław Zyskowski (Stelmet), Shawn Jones (Anwil). Druga: Chris Wright (Polski Cukier), Brynton Lemar (Start), Michał Michalak (Legia), Paweł Leończyk (Trefl), Drew Gordon (Stelmet). Trzecia: Ludvig Hakanson (Stelmet), Devoe Joseph (Śląsk), Chase Simon (Anwil), Tony Meier (Stelmet), Ivica Radić (Stelmet).
Zapewne mało głosów zdobędzie wśród dziennikarzy Paweł Leończyk, ale dla mnie to najlepszy zawodnik na pozycji 4 w lidze, stąd też obecność w drugiej piątce (w pierwszej Zyskowski, głównie grający na pozycji 3). Stawiałem głównie na zawodników z czołowych zespołów, ale prawdziwych łowców punktów, jakimi byli król strzelców Michał Michalak z Legii i świetny Devoe Joseph ze Śląska Wrocław, nie mogłem pominąć.
Więcej o sytuacji w Energa Basket Lidze po przedwczesnym zakończeniu sezonu oraz o wyborach komentatorów Polsatu Sport w głosowaniu Energa Basket Ligi - w materiale wideo na kanale YouTube #StudioBasket (dawniej #StudioAdRom) z udziałem Tomasza Jankowskiego i Adama Romańskiego.
Przejdź na Polsatsport.pl