Hitowy transfer stanie się faktem?! "Szanujemy decyzję piłkarza"
Saga transferowa z udziałem Jadona Sancho trwa w najlepsze! Choć działacze Borussii Dortmund zarzekali się, że nie sprzedadzą znakomitego Anglika, to wydaje się, że w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się wielkiego przełomu. Hans-Joachim Watzke nie zamierza zatrzymać swojego asa za wszelką cenę.
Zainteresowanie Sancho jest gigantyczne. Przez ostatnie tygodnie czy miesiące przewinęło się mnóstwo europejskich gigantów, lecz wydaje się, że najbardziej zdeterminowane są kluby Premier League, czyli Manchester United oraz Chelsea. Wydaje się, że to właśnie tam zagra utalentowany 20-latek.
To, że wielkie kluby chcą mieć Sancho u siebie, nie może dziwić. W tym sezonie uzbierał już 17 goli i 19 asyst w 35. meczach. Angielskie media od dawna spekulują, w jakim klubie może kontynuować swoją karierę. Przypomnijmy, że w 2017 roku trafił do BVB z Manchesteru City.
- Nawet przed pandemią koronawirusa mówiliśmy, że naszym celem jest zatrzymanie Jadona u siebie - mówi dyrektor Borussii Hans-Joachim Watzke.
Zobacz także: Piłkarze Borussii wracają do treningów. Będą trenować w... parach
To jednak może nie wystarczyć. Presja jest duża, a Watzke zdaje sobie z tego sprawę.
- Na końcu musisz uszanować to, co chce piłkarz. Mogę jednak powiedzieć, że nawet mimo kryzysu, wielkie kluby nie powinny spodziewać się promocji. Nie musimy sprzedawać nikogo poniżej ich wartości - dodaje.
Cena za Sancho powinna oscylować wokół 120 milionów euro.
Watzke twierdzi też, że jeśli do grudnia nie ruszą zmagania w Bundeslidze, to Borussia straci około 50 milionów euro.
Przejdź na Polsatsport.pl