Piłkarz zakażony koronawirusem opowiedział o chorobie. "Nie miałem w ogóle węchu i smaku"
Piłkarz Hannoveru 96 - Timo Huebers kilka dni temu został wyleczony po tym jak zakaził się koronawirusem. Niemiec przez dwa tygodnie przechodził domową kwarantannę, a teraz w rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o przebytej chorobie.
Środkowy obrońca drugoligowego Hannoveru 96, najprawdopodobniej zakaził się koronawirusem podczas imprezy w Hildesheim. Gdy tylko usłyszał, że był na niej z osobą zakażoną wirusem - momentalnie skierował się do lekarza. 11 marca dowiedział się, że również jest chory.
W rozmowie z „Super Expressem” opowiedział o przebytej chorobie. - Całe dwa tygodnie kwarantanny były dla mnie ciężkie, bo nie mogłem prawie nic robić. Nie miałem aż tak ciężkich objawów choroby, ale czas się dłużył i mówiąc wprost - było nudno, bo nie lubię bezczynności – powiedział Huebers.
Zobacz także: Jak bardzo zmieni się świat futbolu? "Koniec z takimi transferami"
23-latek zdradził jakie miał objawy, gdy walczył z koronawirusem. - Przez 10 dni nie miałem w ogóle węchu i smaku. Piłem różne napoje, jadłem rożne potrawy, a czułem jakbym spożywał to samo. To był najgorszy i najbardziej dokuczliwy objaw u mnie. Przez kilka dni miałem podwyższoną temperaturę, powyżej 37 stopni. Test na koronawirusa był u mnie pozytywny, ale w sumie chorobę przeszedłem w miarę łagodnie – zaznaczył młody Niemiec w rozmowie z "Super Expressem".
Huebers odniósł się także do ewentualnego wznowienia rozgrywek piłkarskich w Niemczech. - Piłka nożna jest ważną częścią życia wielu ludzi – piłkarzy, kibiców, również dla dziennikarzy. Obecnie najważniejszą sprawą dla całego świata jest jednak walka z epidemią i tą drogą powinniśmy podążać. Piłka może zaczekać – stwierdził zawodnik Hannoveru 96.
Po raz ostatni Huebers zagrał 6 marca w wyjazdowym meczu ligowym z FC Nuernberg, wygranym przez jego drużynę 3:0. Zdobył w tym spotkaniu jedną z bramek.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ