Jaroszyński: Graliśmy mecz, a policja stała na każdym rogu
Statystyki zakażeń i śmiertelności cały czas idą w górę, ale pojawiają się jakieś spekulacje na temat potencjalnych terminów wznowienia rozgrywek – przyznał obrońca Salernitany Paweł Jaroszyński.
W Europie wciąż szaleje epidemia koronawirusa. We Włoszech, gdzie obok Hiszpanii choroba zbiera najwięcej ofiar, przebywa obecnie polski obrońca Paweł Jaroszyński. Były młodzieżowy reprezentant Polski opowiedział o ostatnich dniach w Italii.
– W samych Włoszech jest teraz ciężko, wszystko jest pozamykane i my z rodziną też staramy się nie opuszczać domów. Wychodzimy tak naprawdę tylko do sklepów. Odgórnie dostaliśmy zalecenie, żeby nie opuszczać miasta, nie pojawiać się na stadionie czy w ośrodku treningowym. Mamy też specjalne wytyczne, plany treningowe, które realizujemy jako zawodnicy indywidualnie w domach – powiedział w rozmowie z oficjalną stroną Cracovia.pl Jaroszyński, który mieszka w Salerno w regionie Kampania.
Zapraszamy na wirtualną wizytę we włoskim Salerno z @P_Jaroszynski 🇮🇹
— CRACOVIA🏠 (@MKSCracoviaSSA) March 30, 2020
🔗: https://t.co/MCJWKgpvEa pic.twitter.com/oyNe7ymL8j
25-latek, który od 2017 roku występuje na Półwyspie Apenińskim, znalazł się w samym centrum epidemii koronawirusa. We Włoszech zakażonych wirusem jest już ponad 100 tys. osób. Aż 11 tys. zmarło. – Statystyki zakażeń i niestety śmiertelności cały czas idą w górę, ale pojawiają się jakieś spekulacje na temat potencjalnych terminów wznowienia rozgrywek. Słyszałem, że jakieś decyzje zapadną w perspektywie dwóch czy trzech tygodni. Później, patrząc realnie też na perspektywę kolejnego sezonu, może już nie być takiej możliwości – stwierdził były zawodnik Chievo Verona.
W marcu Jaroszyński wraz z Salernitaną zdążył zagrać jeszcze dwa mecze w Serie B. Gdy liga stanęła, zespół polskiego obrońcy zatrzymał się na siódmym miejscu w tabeli. – Graliśmy wtedy bez kibiców, przy zamkniętych stadionach. Wszystkie osoby techniczne były w maskach, niektórzy nawet mieli kombinezony. Policja stała na każdym rogu, więc dało się odczuć zaniepokojenie. Dostaliśmy także wytyczne, żeby przed meczem nie witać się. Nie wiem jak to wszystko się skończy – przyznał piłkarz.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl