Koszmarny zjazd Asseco Resovii! Z drugiego miejsca w Europie do... przedostatniego w PlusLidze
Od kilku sezonów obserwujemy zjazd Asseco Resovii w hierarchii polskiej siatkówki. Klub, który w tabeli obecnego sezonu PlusLigi zajął drugie miejsce od końca, niemal dokładnie pięć lat temu był... drugą drużyną Ligi Mistrzów!
29 marca 2015 roku Asseco Resovia zmierzyła się w berlińskiej Max-Schmeling-Halle z Zenitem Kazań w finale Ligi Mistrzów. Co prawda ekipa ze stolicy Tatarstanu nie pozostawiła rywalom złudzeń, wygrywając 3:0 (25:22, 25:23, 25:21), ale sam fakt dotarcia "Pasów" do gry o złoto był sporym wydarzeniem.
A równo 5 lat temu... 🥈#Berlin #CEV #LigaMistrzów 😍 pic.twitter.com/1vrsAukl7a
— Asseco Resovia (@AssecoResovia) March 30, 2020
Rywalami podopiecznych trenera Andrzeja Kowala na drodze do finału były: Budvanska Rivijera Budva (3:0, 3:0), ACH Volley Lublana (3:0, 3:0), Berlin Recycling Volleys (0:3, 3:2) – w grupie, VfB Friedrichshafen (3:2, 3:1), Lokomotiw Nowosybirsk (3:1, 2:3) – w play-offach oraz PGE Skra Bełchatów (3:0) – w półfinale.
W meczu finałowym Asseco Resovia zagrała w następującym składzie: Nikolaj Penczew, Russell Holmes, Jochen Schoeps, Marko Ivovic, Piotr Nowakowski, Fabian Drzyzga – Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Dawid Konarski, Michał Żurek, Rafał Buszek, Paul Lotman. W ekipie rywali, którzy rozpoczęli w Berlinie serię czterech triumfów w Lidze Mistrzów, zagrało kilka gwiazd światowego formatu z Wilfredo Leonem, Maksymem Michajłowem i Mathew Andersonem na czele.
Wlazły i Kwolek w jednym klubie? Wypowiedź reprezentanta Polski wywołała lawinę spekulacji
Leon, najlepiej punktujący siatkarz finału (18 oczek), odebrał nagrodę dla najbardziej wartościowego zawodnika (MVP) Ligi Mistrzów. W drużynie marzeń znalazło się jednak miejsce dla dwóch zawodników Asseco Resovii – rozgrywającego Fabiana Drzyzgi i środkowego Piotra Nowakowskiego.
Gdy miesiąc później Asseco Resovia pewnie ograła w finale PlusLigi Lotos Trefl Gdańsk, wydawało się, że przyszłość klubu rysuje się w jasnych barwach. Następny sezon (2015/16) przyniósł jeszcze srebro mistrzostw Polski i 4. miejsce w Lidze Mistrzów. Kolejne to już zjazd drużyny z Podkarpacia w ligowej hierarchii.
Miejsca 4, 6 i 7 były dalekie od oczekiwań. Ostatni sezon przyniósł jednak największe rozczarowanie: dopiero 13. miejsce (w niedokończonych rozgrywkach) w gronie czternastu ekip. Obserwowaliśmy fatalną postawę zawodników i zawirowania personalne, ze zmianą trenera i prezesa na czele. Eksperci głowili się nad przyczyną niemocy rzeszowian. Klub nie miał przecież kłopotów finansowych, zainteresowanie kibiców było ogromne, a w drużynie nie brakowało klasowych i doświadczonych siatkarzy.
W zbliżającym się sezonie będziemy świadkami kolejnej kadrowej rewolucji w Rzeszowie. Czy tym razem przyniesie ona efekt i klub powróci do poziomu, jakim zachwycał nas choćby w sezonie 2014/15?
Przejdź na Polsatsport.pl