Zagłębie obniży kontrakty. Ale nie o 50 procent
Zagłębie Sosnowiec doszło do porozumienia z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym w sprawie czasowego obniżenia wynagrodzenia.
Zagłębie Sosnowiec doszło do porozumienia z piłkarzami oraz sztabem szkoleniowym w sprawie czasowego obniżenia wynagrodzenia. Wcześniej podobne porozumienia ogłosiły Warta Poznań i Miedź Legnica.
Dziewiąty zespół Fortuna 1 Ligi zakończył renegocjacje kontraktów z zawodnikami, co zarekomendowało niedawno Stowarzyszenie Pierwsza Liga Piłkarska. Jak poinformowało Zagłębie, obniżenie wynagrodzenia ma wynosić od 15 do 45 procent i obowiązywać będzie od marca do czerwca. Dodatkowo, gdyby rozgrywki ligowe zostały wznowione, bonusy, które wywalczy drużyna, zostaną pomniejszone o 50 procent.
Klub przyjął także zasadę, że poniżej określonej wysokości nie będzie obcinał niektórych pensji. Głównie dotyczy to pracowników administracji, ale też wielu młodych piłkarzy.
- Podzieliliśmy pracowników klubu na cztery przedziały wysokości zarobków i procentowo określiliśmy obniżenie wynagrodzenia od 15 do 45 procent. Ci najwięcej zarabiający stracili najwięcej, ale też najwięcej im zostało i według takiego klucza działaliśmy - wyjaśnia dyrektor sportowy sosnowiczan Robert Tomczyk i dodał: - Zawodnicy, którzy są na początku przygody z piłką, a pochodzą z różnych stron Polski muszą się utrzymać. Są jeszcze młodzi, spędzają czas samotnie i musimy im dać maksimum poczucia bezpieczeństwa na jakie nas stać.
⚽️ Po spotkaniu Zarządu @zaglebie_eu z radą drużyny w sprawie renegocjacji wysokości kontraktów za miesiące od marca do czerwca 2020, mamy konkretne ustalenia‼️
— Zagłębie Sosnowiec (@zaglebie_eu) March 31, 2020
➡️ Szczegóły obniżki wynagrodzeń: https://t.co/sEhz18cLRF@_1liga_ #BYŁOJESTIBĘDZIE#ZOSTAŃWDOMU pic.twitter.com/Sv1D7xqj2Z
Niedawno o trudnej sytuacji finansowej Zagłębia mówił prezes Marcin Jaroszewski.
– Zaczynaliśmy już dobrze funkcjonować, w kwietniu mieliśmy złapać oddech, wyjechać z zaułka. Epidemia spowodowała, że musimy bardziej oszczędzać. W ciągu niecałych ośmiu miesięcy trzeba skorygować budżet o 60 procent. To już nie są cięcia budżetowe, ale rzeźnia! – stwierdził w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Czesław Michniewicz: Miałem przed oczami drogę, którą przeszedłem jako człowiek