Były rywal Boruca w mocny słowach zaatakował Polaka. "Zawsze był egoistą"
Dokładnie dekadę temu Sebastian Frey przegrał rywalizację o miejsce w bramce Fiorentiny z Arturem Borucem. Okazuje się, że emerytowany francuski bramkarz nie wspomina pozytywnie wieloletniego reprezentanta Polski. Rówieśnik naszego rodaka, w rozmowie z włoską rozgłośnią radiową - Radio Toscana, wypowiedział się niepochlebnie na temat Boruca.
Gdy Boruc latem 2010 roku przeniósł się z Celticu Glasgow do Fiorentiny, wówczas niepodważalnym numerem jeden w jej bramce był Frey. W momencie, kiedy Francuz doznał urazu, jego miejsce zajął właśnie Polak. Boruc ma to do siebie, że w każdym klubie, w którym występował, szybko potrafił wywalczyć sobie miejsce w składzie. Tak też stało się w drużynie z Florencji.
ZOBACZ TEŻ: 40 lat minęło, czyli "Holy Goalie" świętuje okrągłe urodziny
W kolejnym sezonie Freya już w klubie ze stolicy Toskanii nie było. Francuz nie godził się na rolę rezerwowego i został sprzedany do Genoi za 9 mln euro. Wychowanek AS Cannes w rozmowie z Radio Toscana wyznał, co sądzi na temat swojego dawnego konkurenta. - Boruc zawsze mnie wkur***ł i na dodatek był egoistą. Nie powiem jednak nic więcej, żeby nie wywołać skandalu – stwierdził 2-krotny reprezentant swojego kraju, który w 2015 roku zakończył karierę w barwach tureckiego Bursasporu.
Możemy spodziewać się niebawem riposty ze strony Boruca? 40-latek słynie nie tylko ze świetniej postawy na boisku, ale również z ciętego języka.