Włoski George Best nie żyje. "Był poetą od strzelania goli"
W wieku 72 lat zmarł Ezio Vendrame, były włoski piłkarz takich klubów jak Vicenza, Napoli oraz Padwa. Nazywany był przez wielu "włoskim Georgem Bestem" ze względu na jego umiejętności piłkarskie, ale także życie pozaboiskowe.
"Miał bujną wyobraźnię zarówno na murawie, ale także w życiu" - napisali włoscy dziennikarze. "Poeta od zdobywania bramek", który w wieku 72 lat przegrał walkę z guzem.
Vendrame był bohaterem wielu ciekawych historii oraz anegdot, które opowiedział w swoich książkach.
Zobacz także: Nie żyje legenda Atletico Madryt
W wieku 13 la zaczął grać w barwach Udinese, a następnie przeniósł się do SPAL. W 1971 roku zadebiutował w Serie A w zespole Lanerossi Vicenza. Jako piłkarz grał niekonwencjonalnie za co uwielbiali go kibice. Dla wielu stanowił inspirację na boisku. Gdy jednak tylko trafił pod skrzydła konserwatywnego szkoleniowca w Napoli - Luisa Vinicio, który cenił sobie rygor - wówczas Vendrame rozegrał w barwach klubu spod Wezuwiusza zaledwie trzy spotkania.
Po zakończonej karierze pracował jako trener. - Był znakomicie wyszkolonym technicznie zawodnikiem i dlatego też na jego treningach praktycznie mieliśmy same zajęcia z piłką. Biegaliśmy tylko za karę. Robił z futbolówką rzeczy, których nie bylibyśmy w stanie zrobić nawet ćwicząc w nieskończoność - przyznał jeden z jego byłych podopiecznych.
Vendrame zawsze cenił sobie piłkarzy, którzy przypominali go pod względem osobowości. Nie może zatem dziwić, że często wychwalał Mario Balotelliego. - To jedyny zawodnik, któremu kibicuję. Wyróżnia się swoją autentycznością w świecie małych ludzi. Niczego nie ukrywa, popełnia błędy i stawia temu czoła. Jest silny - powiedział kiedyś Vendrame, włoski George Best.
Przejdź na Polsatsport.pl