Łzy fanów na zakończenie kariery Kłosa? Żona siatkarza jest innego zdania
Podniosła chwila, piękna oprawa i tysiące fanów, którzy nawet nie próbują ukryć wzruszenia... O takim pożegnaniu z parkietem marzy siatkarz PGE Skry Bełchatów Karol Kłos. Jednak jego żona Aleksandra inaczej wyobraża sobie rozbrat swego męża ze sportem.
"Kolega przesłał mi filmik. Na nim płaczący Francesco Totti, ludzie płaczą, piękna oprawa, świetna muzyka, generalnie PETARDA. Podpisał "chciałbym, żebyś tak skończył karierę". Pokazałem to żonie..." – napisał na Twitterze środkowy reprezentacji Polski.
Kolega przesłał mi filmik. Na nim płaczący Francesco Totti, ludzie płaczą, piękna oprawa, świetna muzyka, generalnie PETARDA.. Podpisał „chciałbym żebyś tak skończył karierę🥺” Pokazałem to żonie:
— Karol Kłos (@KaarolKlos) April 5, 2020
„Nie chce Ci psuć Twojego marzenia, ale Misiu nikt nie będzie płakał, nawet ja 🤣”
Jaka była reakcja małżonki siatkarza?
"Nie chcę Ci psuć Twojego marzenia, ale Misiu nikt nie będzie płakał, nawet ja" – odpowiedziała.
Trudno się zgodzić z tym stwierdzeniem, bo z pewnością niejeden kibic i niejedna fanka siatkówki uroni łezkę przy takiej okazji. Zanim to jednak nastąpi, liczymy na łzy szczęścia ze zdobycia olimpijskiego medalu oraz przy okazji wielu innych sportowych sukcesów.
Zobacz: Kłos w MKS Będzin? Bednaruk znalazł sposób na ściągnięcie gwiazdy!
Podobnego zdania jest wielu Internautów, którzy zostawili pod wpisem sporo komentarzy. "Tak szybko na emeryturę się nie wybieraj. Jeszcze trochę jest do osiągnięcia. Jest moc w tobie.", "Proszę, nie doprowadzaj nas za szybko do łez", "Karol, ty się nigdzie nie wybieraj na razie...".
