Utrzymanie pól golfowych w czasie pandemii wyzwaniem dla greenkeeperów
Zamknięte obecnie pola golfowe z jednej strony nie wymagają utrzymania ich najwyższej jakości, z drugiej – muszą być gotowe do użytku tuż po wznowieniu działalności. "Stoimy przed ciężkim wyzwaniem" - uważa sekretarz Polskiego Stowarzyszenia Greenkeeperów Piotr Janusz.
Przedstawiciel organizacji zrzeszającej krajowych specjalistów od dbania o murawy na polach golfowych i boiskach piłkarskich, podkreślił, że te wielohektarowe tereny zielone to "żywy organizm, którego nie da się po prostu zamknąć na klucz, otworzyć za jakiś czas i na nim grać".
"Bieżącym zadaniem jest utrzymanie ich w stanie, który pozwoli na szybkie wznowienie użytkowania na poziomie zadowalającym graczy czy organizatorów turniejów, przy jednoczesnym ograniczeniu naszej pracy, a najczęściej także uszczupleniu nakładów finansowych. O ile można zminimalizować nawożenie czy koszenie, o tyle działania aeracyjne czy wertykulacyjne po zimie są niezbędne" - tłumaczył PAP Janusz.
Zobacz: Lekarz francuskiego klubu popełnił samobójstwo. Był zakażony koronawirusem
Rangę problemu podkreślił też Sławomir Piński, dyrektor klubu golfowego w podszczecińskim Binowie.
"Kompletne zaniedbanie kluczowych obszarów pola, takich jak greeny, skutkowałoby tym, że nie dalibyśmy rady się ich przywrócić do tzw. grywalności. Niemożliwym jest zostawić pola bez bieżących czynności pielęgnacyjnych" - powiedział szef Binowo Park GC.
Dodał, że międzynarodowe organizacje, na czele the R&A, opracowały procedury, które pozwalałyby golfistom na rekreacyjną grę z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.
"Nie dyskutujemy z wprowadzonym w Polsce zakazem działalności obiektów sportowych, ale też obserwujemy światowe rozwiązania, które dopuszczają taki rodzaj ruchu na świeżym powietrzu i dużej przestrzeni, tj. przy zamkniętym domku klubowym, wchodzeniu na pole pojedynczo, w odstępie 10 minut, bez wyciągania flagi z dołka, bez korzystania z tzw. meleksów" - przekazał.
Jak wspomniał, ma kontakt z zarządzającymi polem golfowym w szwedzkim Goeteborgu, którzy mają problem z... kolejkami chętnych.
"Słyszymy też jak wicekanclerz i minister sportu Austrii Werner Kogler zapowiada, że tenis i golf jako sporty bezpieczne i zachowujące tzw. social distancing będą odblokowywane jako pierwsze w momencie, gdy nastąpi luzowanie rygorów związanych z epidemią" - relacjonował, dodając że wszelkie rozgrywki sportowe są oczywiście "zamrożone".
W pierwotnie planowanym terminie nie odbędą się m.in. wielkoszlemowe US Open, US Masters, PGA Championship oraz British Open. W nawiązaniu do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 20 marca zarząd Polskiego Związku Golfa również podjął decyzję o przełożeniu na późniejszy termin wszystkich turniejów PZG zaplanowanych do końca maja, w tym mistrzostw Polski match play. Wszelkie akcje szkoleniowe kadry narodowej zaplanowane w miesiącach kwiecień-maj zostały również anulowane.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl