Hrycaniuk o zakończeniu rozgrywek EBL: Musimy to zaakceptować
- W kontekście ostatnich wydarzeń zajęcie czwartego miejsca, to adekwatna pozycja do tamtego momentu w sezonie. Nie mieliśmy możliwości poprawy, więc musimy to zaakceptować - powiedział w rozmowie z Joanną Kaczor-Bednarską w Poranku z Polsatem Sport zawodnik Arki Gdynia Adam Hrycaniuk.
Joanna Kaczor-Bednarska: Dlaczego zdecydowałeś się przenieść do Arki Gdynia?
Adam Hrycaniuk: To było moim marzeniem, żeby wrócić do klubu, z którego wypłynąłem na szerokie wody. Zawsze czułem się tu dobrze. Cieszę się, że mogę znów zamieszkać z rodziną w Gdyni.
Czy czwarte miejsce na koniec sezonu to lokata, która Cię satysfakcjonuje?
W kontekście ostatnich wydarzeń zajęcie czwartego miejsca to adekwatna pozycja do tamtego momentu w sezonie. Nie mieliśmy możliwości poprawy, więc musimy to zaakceptować.
Co należałoby zrobić, żeby koszykówka stała się równie popularna, co siatkówka?
Na pewno sukcesy kadrowe są ważne w popularyzacji sportu. Na poziomie krajowym istotne jest, żeby kluby grały i osiągały dobre wyniki na arenie międzynarodowej.
Jaka była Twoja reakcja, kiedy dowiedziałeś się, że awansowaliście na igrzyska olimpijskie w Tokio?
Dostaliśmy informację, że kwalifikacje nie odbędą się i awansujemy bezpośrednio jako ósma drużyna świata. Przeczuwałem, że olimpiada jest zagrożona w związku z niepewną sytuacją wywołaną pandemią koronawirusa. Ostatecznie stało się najgorsze i nasze cele na ten rok legły w gruzach.
Program "Poranek z Polsat Sport" od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00 do 9:00 w Polsacie Sport i Polsacie Sport News.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl