Ostre słowa polskiego bramkarza. „Dla mnie zachowanie ludzi to głupota”
- Widziałem filmik, gdzie zebrano zdjęcia ludzi, którzy ruszyli do pubów, by celebrować ostatnie piwo, a potem wrzucali to do sieci, chwaląc się nieodpowiedzialnością. Dla mnie to głupota – powiedział Bartosz Białkowski o zachowaniu niektórych Anglików w obliczu panującej na Wyspach Brytyjskich epidemii koronawirusa.
Szalejący na świecie koronawirus zamknął rozgrywki piłkarskie nie tylko w Polsce, ale także w Wielkiej Brytanii. Przymusowa pauza dotknęła m.in. Premier League i Championship, gdzie obecnie występuje polski bramkarz Bartosz Białkowski. Golkiper Millwall w rozmowie z tygodnikiem „Piłka Nożna” opowiedział o swoich odczuciach związanych z przerwą w grze.
– Przy organizacji meczu potrzebne są służby medyczne, a ci ludzie są potrzebni w innych miejscach. Szpitalom przyda się każda dodatkowa para rąk do pracy. Nikt w takiej sytuacji nie będzie myślał o tym, by wysłać medyków jako obstawę na spotkanie piłkarskie. Mam nadzieję, że się mylę, ale na ten moment uważam, że o dokończenie sezonu będzie bardzo trudno – powiedział „PN” 32-letni piłkarz.
Zobacz: Ważna decyzja Piasta. Pomocnik przedłużył kontrakt
Białkowski opisał także lekceważące zachowanie niektórych Anglików w okresie panującej w Wielkiej Brytanii epidemii koronawirusa.
– Widziałem filmik, gdzie zebrano zdjęcia wielu tych, którzy ruszyli do pubów, by celebrować ostatniego drinka, ostatnie piwo, a potem wrzucali to do sieci, chwaląc się nieodpowiedzialnością. Brak mi słów. Dla mnie to głupota, debilizm – przyznał golkiper, który w 2018 roku znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mistrzostwa świata.
Zobacz: Ujawniono, jak mają wyglądać mecze Bundesligi po wznowieniu rozgrywek
Aktualny golkiper drugoligowego Millwall to wychowanek Olimpii Elbląg. Większość kariery spędził na Wyspach Brytyjskich. Występował w Southampton, Ipswich Town, Barnsley czy Notts County. W seniorskiej reprezentacji Polski zadebiutował w marcu 2018 roku w meczu towarzyskim z Nigerią.