Legendarny angielski napastnik trafił do szpitala
Jimmy Greaves trafił do szpitala. Nie jest to spowodowane koronawirusem. Najlepszy strzelec w historii Tottenhamu i mistrz świata z 1966 roku od kilku lat ma poważne problemy zdrowotne.
Greaves przeszedł pierwszy udar w 2012 roku. Zdołał po nim dojść do pełni zdrowia. Kolejny przytrafił mu się trzy lata później. Trafił na oddział intensywnej terapii, a następnie dowiedział się, że będzie musiał korzystać z wózka inwalidzkiego.
Zobacz także: Son przejdzie piekło w koreańskiej armii? "Będzie zamknięty w komorze gazowej"
We wtorek legendarny napastnik, który występował również w Chelsea, Milanie czy West Hamie, po raz kolejny trafił do szpitala. Nie zdradzał żadnych objawów koronawirusa, ale dla bezpieczeństwa przejdzie odpowiednie testy.
We can confirm that our record goalscorer Jimmy Greaves is currently being treated in hospital. We are in touch with his family and will provide further updates in due course.
— Tottenham Hotspur (at 🏡) (@SpursOfficial) April 7, 2020
Everybody at the Club sends their best wishes to Jimmy and his family. pic.twitter.com/tDneZxDc3m
Wydaje się, że 80-latkowi nic złego nie zagraża. Angielskie media poinformowały już, że Greaves rozmawiał przez telefoną ze swoją żoną, dzieląc się pozytywnymi informacjami.
Greaves to najlepszy strzelec w historii Tottenhamu. Ma na koncie 266 goli. Jest też rekordzistą pod względem bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej. Zdobył ich aż 357, podczas gdy drugi na liście Alan Shearer uzbierał "tylko" 283! W pierwszej "50" tylko Sergio Aguero ma identyczny przelicznik trafień na jedno spotkanie (0,69/mecz).
Dla reprezentacji Anglii zdobył 44 bramki w 57. spotkaniach. W 1966 roku był częścią drużyny, która sięgnęła po mistrzostwo świata.
Przejdź na Polsatsport.pl