Świątek: Jeszcze nie stęskniłam się za tenisem
- Jeszcze nie tęsknię za tenisem, na razie od niego odpoczywam. Staram się znaleźć pozytywy tej sytuacji, teraz mam dużo więcej czasu na naukę i właśnie się uczę - powiedział Iga Świątek, mistrzyni juniorskiego Wimbledonu z 2018 roku. Zajmująca 49. miejsce w rankingu WTA tenisistka ma w maju zdawać maturę, a zawodowa kariera nieco utrudniała przygotowania do tego egzaminu.
Krzysztof Wanio: Twoje jedno ćwiczenie dla tych, którzy kochają tenis, ale nie mogą teraz wyjść na kort. Jak w domowych warunkach poodbijać piłeczkę?
Iga Świątek: Mój pomysł to odbijanie piłki o ścianę. Nie za bardzo wyszukany, ale szczerze mówiąc, ja jeszcze nie stęskniłam się za tenisem, na razie od niego odpoczywam.
No właśnie, teraz trzy Twoim imieniu i nazwisku nie podpisywalibyśmy "tenisistka" tylko "maturzystka". W tenisa bowiem teraz nie grasz, ale przygotowujesz się do egzaminu maturalnego. Zaraz zaczynasz lekcje.
I bardzo dobrze, bo się więcej nauczę. Generalnie staram się znaleźć pozytywy tej sytuacji, tej kwarantanny. Mimo tego, że nie mogę uprawiać sportu, to mi się nie nudzi. Pierwszy raz mam szansę poświęcić sto procent uwagi nauce. W perspektywie oczywiście jest start przygotowań do sezonu, na razie mam czas na odpoczynek i złapanie głodu gry. Po maturze mam w planach bycie profesjonalną tenisistką.
Hurkacz: Odwołanie Wimbledonu mnie nie zaskoczyło
Musi paść pytanie o Wimbledon. Tegoroczny się nie odbędzie, ale w planach jest już przyszłoroczny, choć w obecnym czasie, planowanie to rzecz mało pewna.
Generalnie jestem zawiedziona, że w tym roku ominie nas Wimbledon, ale szczerze mówiąc, w tym roku bardziej nastawiałam się na dobry wynik na "mączce". Więc nad tym bardziej ubolewam. Roland Garros niby został przełożony, ale nie wiem, czy Paryż poradzi sobie z organizacją turnieju we wrześniu. Nie chcę spekulować, bo spekulować można w nieskończoność. Musimy czekać na decyzje organizatorów. Nie dostajemy żadnych informacji, bo organizacje tenisowe też nie chcą spekulować.
Wróćmy do matury, bo wciąż nie wiemy czy te egzaminy w ogóle się odbędą w terminie. Czekamy na decyzję ministerstwa.
Słyszałam pogłoski, że matury zostaną przełożone, ale nie wiadomo na kiedy. Nie wiem czy to prawdziwe informacje, czy tylko plotki, więc przygotowuję się tak, jakbym miała pisać w maju. Wydaje mi się jednak, że egzaminy powinny zostać przełożone.
Jeżeli będą przełożone, to Tobie wszystko się skomplikuje. Rozumiem jednak, że matura jest dla Ciebie priorytetem.
Jest priorytetem, ale gdyby miała się odbywać w tym samym czasie co Wielki Szlem, to pisałabym w innym terminie. Jednak nie chcę spekulować, mam nadzieję, że maturę uda się zdać do lipca, bo właśnie do lipce będę cały czas w Warszawie. Jeżeli sezon jeszcze bardziej się opóźni, to w ogóle nie będę miała problemu. Choć wiadomo, że grafik może być bardzo napięty. Ale myślę, że dam radę.
Przejdź na Polsatsport.pl