Kto rozsiewa głupie plotki? Eksperci bezlitośni dla Spiridonowa
– Spiridonow w Polsce? Nie! Ten gość teraz wycieczkuje po lidze rosyjskiej... To wysokokontraktowy ławkowy – powiedział Łukasz Kadziewicz w magazynie #7strefa. Skąd wzięły się dziwne plotki na temat rzekomego kontraktu rosyjskiego przyjmującego z Treflem Gdańsk?
Aleksiej Spiridonow może zagrać w PlusLidze! Takie informacje pojawiły się na włoskich portalach siatkarskich i wielu kibiców wprawiły w osłupienie. Przeszłość rosyjskiego przyjmującego i jego obsesje na temat Polski i Polaków są dobrze znane. Niejednokrotnie wyrażał je w mediach społecznościowych i nie ma większego sensu przytaczać tu jego "mądrości".
Szokujące słowa Spiridonowa! "Po co bać się koronawirusa? I tak wszyscy umrzemy"
Znając stosunek Spiridonowa do naszego kraju, informacje o transferze do Polski wydawały się niewiarygodne... Szybko zostały zresztą zdementowane przez gdański klub. Dlaczego jednak pojawiły się w mediach? Na ten temat rozmawiali goście magazynu #7strefa.
– Ogromną rolę na rynku odgrywają agencje i agenci, którzy prowadzą poszczególnych zawodników. Nie ma nic ważniejszego niż wpuszczenie w odpowiednim momencie plotki o miejscu i ewentualnej wysokości nowego kontraktu. Na tym polega zabawa. Ta karuzela jest sztucznie rozkręcana przez wiele osób. Część prezesów się na to nabiera, wchodzi w takie wirtualne licytacje, dokładając po 50 albo 100 tysięcy złotych przy każdym telefonie agenta. To jest zawodowy sport. W piłkarskim świecie dzieją się jeszcze większe cuda – stwierdził Łukasz Kadziewicz.
– To wstyd nawet mówić o tym, że on mógłby grać w Polsce. Najgorszy "ogórkowy" portal nie powinien sobie zawracać nim głowy. To dziś ani gracz, ani człowiek. Obraził nas Polaków. Obraził naszych siatkarzy, nasz hymn i kibiców, do których strzelał z wyimaginowanego kałasznikowa. Jeszcze połączono to z Treflem Gdańsk – zespołem, który po ostatnim pięknym sezonie zyskał wizerunkowo – powiedział Wojciech Drzyzga.
Spiridonow ma obecnie 31 lat. Nie jest to jeszcze wiek siatkarskiego emeryta, ale nie można powiedzieć, że jego kariera jest obecnie na fali wznoszącej. Od kilku dobrych lat nie jest powoływany do reprezentacji Rosji, nie jest też wielką gwiazdą Superligi. Bryluje jedynie w mediach społecznościowych...
– Spiridonow w Polsce? Nie! Ten gość teraz wycieczkuje po lidze rosyjskiej. Ostatni sezon w Ufie, wcześniej w Krasnojarsku czy jako piąty przyjmujący w Kazaniu... To wysokokontraktowy ławkowy – zaznaczył Kadziewicz.
– Nie wiem, skąd się to bierze, może to jego menedżer mu załatwia? Nie zaglądam mu do kieszeni... Jego potencjał jako zawodnika jest dziś taki, że nie zatrzymałbym się na dziesięciu sekundach filmu, który by mi przysłał – dodał Drzyzga.
Przejdź na Polsatsport.pl