Jeden z siatkarskich arbitrów zakażony koronawirusem
Odwołanie imprez siatkarskich to również trudny czas dla arbitrów. W magazynie #7strefa połączyliśmy się telefonicznie z Wojciechem Maroszkiem. Opowiedział on, jak sędziowie radzą sobie w tym okresie. Przyznał również, że jedna z osób, która dostała nominację na igrzyska w Tokio, zmaga się z koronawirusem.
W lutym sędziom siatkarskim przyznano nominacje na igrzyska olimpijskie Tokio 2020. Wśród nominowanych znaleźli się dwaj polscy arbitrzy: sędzia plażowa – Agnieszka Myszkowska oraz arbiter halowy – Wojciech Maroszek. Pod koniec marca igrzyska zostały oficjalnie przełożone na 2021 rok z powodu pandemii koronawirusa.
Zobacz: Siatkarka reprezentacji Polski spędza Wielkanoc na kwarantannie w Bieszczadach
Z sędzią Maroszkiem, który jest również przewodniczącym Wydziału Sędziowskiego PZPS, połączyliśmy się telefonicznie w magazynie #7strefa. Przyznał on, że nominowani arbitrowie utrzymują ze sobą kontakt, choć nie jest pewne, czy grupa, która otrzymała nominacje, będzie w komplecie prowadzić mecze na olimpijskim turnieju w przyszłym roku.
– Wraz z innymi arbitrami nominowanymi na igrzyska olimpijskie komunikujemy się przez grupę na WhatsAppie. Nie wiemy w tym momencie, czy te nominacje zostaną utrzymane, czy za rok do Tokio pojedziemy w tym samym składzie. Nie ma mowy o sędziowaniu. Zadajemy sobie pojedyncze zagadki na podstawie materiałów wideo, ale generalnie jest to czas resetu – powiedział.
Maroszek miał również smutną informację. Jedna z nominowanych na igrzyska osób jest zakażona koronawirusem.
Zobacz: Gwiazda ligi włoskiej zerwie kontrakt z Trentino? Chodzi o pieniądze
– Nie ukrywam, że jedna z osób, która jest nominowana, przechodzi teraz COVID-19. Wszyscy ją wspieramy, żeby z tego wyszła. Czuje się coraz lepiej, więc idzie ku dobremu – zaznaczył.
Czołowy polski sędzia zdradził również, jak wyglądają procedury olimpijskich nominacji siatkarskich arbitrów.
– W gronie dwudziestu dwóch nominowanych sędziów jest tylko czworo debiutantów, ja jestem wśród nich. FIVB stawia więc głównie na osoby, które miała już okazję oglądać na igrzyskach olimpijskich. Droga do tego, by otrzymać nominację olimpijską, jest bardzo długa. Wiedzie przez zawody międzynarodowe, europejskie puchary, turnieje FIVB, Ligę Narodów i mistrzostwa świata – te w 2018 roku były dla mnie bardzo udane. Jesteśmy obserwowani podczas szeregu turniejów i w ten sposób następuje selekcja – stwierdził Maroszek.