Hit transferowy PGE Skry Bełchatów jednak nie dojdzie do skutku?
Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że Taylor Sander trafi do PGE Skry Bełchatów. Teraz jednak włoski dziennikarz Gian Luca Pasini donosi, że do hitowego transferu może nie dojść.
Reprezentant USA w zeszłym roku trafił do rosyjskiego Dynama Moskwa, jednak nabawił się kontuzji barku i nie miał okazji zaprezentować swoich umiejętności na parkiecie. Jak donosił portal ivolleymagazine.it, 28-latek miał odbudować się w Skrze, z którą miał uzgodnić warunki umowy. Pasini twierdzi jednak, że nic nie jest przesądzone.
Brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Rio de Janeiro jest łączony z takimi klubami, jak Sir Safety Perugia czy Leo Shoes Modena. Gdyby faktycznie trafił do jednego z tych klubów, byłby to dla niego powrót do Włoch. W latach 2014-2016 bronił barw BluVolley Verona i był to jego pierwszy europejski zespół. Z kolei w sezonie 2017-2018 grał w ekipie Cucine Lube Civitanova.
CZYTAJ TEŻ: Włoskie media: Muzaj znalazł nowy klub!
Oprócz gry we Włoszech, Sander występował w chińskim Beijing Volleyball i brazylijskim Sada Cruzeiro. Zdaniem Pasiniego, jego obecną sytuację mają śledzić przedstawiciele innego klubu z Brazylii, Volei Taubate.
Przypomnijmy, że po latach z ekipą z Bełchatowa pożegna się Mariusz Wlazły. Legendarny atakujący zapowiedział, że nie ma jednak zamiaru kończyć kariery i planuje kontynuować grę w innym polskim klubie.
Przejdź na Polsatsport.pl