Śląsk szuka oszczędności. Rozmowy trwają
Śląsk Wrocław wciąż szuka oszczędności. Jeszcze w marcu zawodnicy klubu zgodzili się na zamrożenie części pensji. Teraz wrocławscy działacze chcą dodatkowo wprowadzić obniżki wypłat.
Pod koniec marca Śląsk Wrocław jako pierwszy klub PKO BP Ekstraklasy zareagował na zawieszenie rozgrywek ligowych i sytuację epidemiologiczną w kraju. Działacze z Wrocławia porozumieli się z zawodnikami pierwszego zespołu w sprawie częściowego wstrzymania wynagrodzeń z powodu panującej w Polsce epidemii koronawirusa. Piłkarze mieli otrzymywać od 15 do 30 procent swoich pensji.
„Rozumiemy powagę sytuacji, która dotyka nas wszystkich. Wierzymy, że tylko jednocząc się w obliczu problemów, możemy je wspólnie przezwyciężyć” – powiedział wtedy kapitan drużyny Krzysztof Mączyński.
Obniżki w Jagiellonii? „Jesteśmy na etapie podpisywania dokumentów”
Teraz działacze zdecydowali się na kolejny krok i pensji nie chcą już tylko zamrażać, ale obciąć je w taki sposób, jak inne ligowe kluby, m.in. Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Wisła Kraków czy Wisła Płock.
"Jesteśmy w trakcie negocjacji dotyczących obcięcia pensji. Pretekstem jest uchwała rady nadzorczej Ekstraklasy SA, ale zdajemy sobie sprawę, że ona ma charakter wytycznej i należy szukać porozumienia z zawodnikami. Zmieni się cała gospodarka i trzeba się do tego przygotować"– powiedział w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” prezes Piotr Waśniewski.
W międzyczasie na obniżki zgodzili się także inni pracownicy Śląska, a także przedstawiciele zarządu.
Śląsk w tabeli PKO BP Ekstraklasy zajmuje obecnie czwarte miejsce.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl