Magiera: Czas decyzji...
Nie ukrywam, że czekam z dużym zainteresowaniem na wtorkowe spotkanie naszych siatkarskich władz. O grze na razie oczywiście nie ma mowy i perspektywy wciąż pozostają nieznane. Ale jakieś decyzje trzeba będzie podjąć. I to na wielu szczeblach.
Ze strony trenerów i zawodników jest coraz więcej nacisków, aby próbować wracać do normalności, czyli do treningów i jakiejkolwiek formy rywalizacji. Ostatnio głos zabrał Andrea Anastasi, który wykorzystując Twittera zaapelował do władz naszej ligi, aby ta jak najszybciej wyznaczyła datę rozpoczęcia nowych rozgrywek. Pojawił się nawet pomysł, aby zacząć je wcześniej niż zwykle. Wszystko dlatego, że sezon reprezentacyjny w tym roku może być kompletnie „martwy”.
We have to start @PlusLiga20lat early, to give @PolskaSiatkowka the time to prepare for #olympics2021. Right now the priority is the CLUBS and the people who work around. For this reason we need decisions without wasting time @vervawarszawapl @kkvervawwa pic.twitter.com/9qH5A8gDaX
— Andrea Anastasi (@anastasi60) April 19, 2020
Patrząc na siatkówkę, zajmujemy się głównie tym, co jest najbardziej medialne, czyli reprezentacją i rozgrywkami ligowymi. I tego nie zmienimy. Ale musimy pamiętać, że siatkówka to nie tylko reprezentacja i liga. To cały system szkolenia - z rywalizacją dzieci i młodzieży na czele. W różnych formach - od turniejów minisiatkówki, „dwójek”, „trójek” i „czwórek”, aż po regularne mistrzostwa Polski kadetów i juniorów.
Oprócz pracy w klubach i szkolenia centralnego, przy Szkołach Mistrzostwa Sportowego w okresie letnim odbywało się wiele obozów czy kampów organizowanych nie tylko przez siatkarską centralę, ale także przez akademie siatkarskie prowadzone głównie przez byłe zawodniczki i zawodników. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku o takiej formie aktywności trzeba będzie zapomnieć. Tak przynajmniej uważa minister Łukasz Szumowski, który przyznał, że tak zwany okres wakacyjny będzie się zdecydowanie różnił od tego, do którego przyzwyczailiśmy się przez lata.
CZYTAJ TEŻ: Kurek opuści Europę? Włoskie media wskazują, gdzie zagra!
Oczywiście jednorazowy brak wyjazdu dzieci i młodzieży na letni obóz nie zachwieje siatkarskim systemem szkolenia w naszym kraju, ale o jakichś zabezpieczeniach na przyszłość i formie pomocy tym akademiom wypadałoby pomyśleć. Nie jest żadną tajemnicą, że większość z nich żyje głównie ze składek rodziców.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się informacje, że powoli otwierane będą COS-y, co pozwoli, przynajmniej częściowo, otworzyć nieco więcej możliwości do przygotowania w miarę normalnego treningu. Zobaczymy, jak tutaj będą wyglądały ewentualne obostrzenia, bo rozprzestrzenianie się wirusa zapewne zupełnie inaczej wygląda na boisku w otwartej przestrzeni, a inaczej w hali sportowej.