Fijałek zrezygnował z operacji! "1 czerwca rozpoczynamy zgrupowanie"
Grzegorz Fijałek zrezygnował z poddania się operacji barku przed przełożonymi igrzyskami w Tokio. - Zgrupowanie po przerwie związanej z pandemią mamy zacząć 1 czerwca, ale nie przywiązuję się do tej daty - powiedział najbardziej utytułowany polski siatkarz plażowy.
Na początku kwietnia Fijałek przyznał, że w związku z przedłużającą się z powodu koronawirusa przerwą w rywalizacji i przełożeniem zmagań olimpijskich bierze pod uwagę poddanie się operacji w najbliższym czasie. Zaznaczył wówczas, że pęknięcia w barku powodują ból i w rozwiązaniu problemu nie pomoże już nic innego. Dodał, że zabieg musiałby się odbyć w ciągu dwóch tygodni, bo byłby wyłączony z gry na ponad pół roku.
- Operacji teraz nie będzie. Po pierwsze ciężko byłoby to obecnie zrobić pod kątem logistycznym. Po drugie to jest jednak ryzyko, a ból nie jest aż tak duży, żeby ryzykować na taką skalę. Wiem, że do igrzysk sobie poradzę - podsumował boiskowy partner Michała Bryla.
Problemy z barkiem ma już od dłuższego czasu. Dotychczas - by móc grać i trenować - stosował środki przeciwbólowe, do których będzie musiał wrócić po wznowieniu treningów i rywalizacji.
- Na pewno będą znów zastrzyki. Tabletki tylko psują wątrobę - skwitował.
ZOBACZ: Kantor: Nie martwię się o igrzyska
Prawie 33-letni zawodnik i Bryl 13 marca wygrali prestiżowy czterogwiazdkowy turniej World Tour w Dausze. Udanie zainaugurowali tegoroczne starty, wśród których najważniejszym miały być igrzyska w Tokio. Fijałek rozważał zakończenie kariery po tym sezonie, ale z uwagi na pandemię po imprezie w Katarze międzynarodowe zmagania w siatkówce plażowej zostały wstrzymane, a olimpiada w stolicy Japonii przełożona na 2021 rok. Zamierza w niej wystąpić (na podstawie rankingu olimpijskiego i według dotychczas obowiązujących zasad duet ten jest już pewny awansu). Nie wiadomo jednak, kiedy ruszą znów zmagania w cyklu WT.
- Do 31 maja mamy wolne, a 1 czerwca rozpoczynamy pierwsze zgrupowanie. Tak wygląda sytuacja na dziś. Ale nie przywiązuję się do tej daty, bo już trzy razy mieliśmy wracać do treningów, a cały czas się to przeciąga - zaznaczył doświadczony gracz.
Jak dodał, na razie nie zna żadnych szczegółów, jak miałyby wyglądać realia ich pracy po ponownym otwarciu Centralnego Ośrodku Szkolenia w Spale.
- Nawet się w to nie zagłębiamy. Tak często jest to zmieniane, że na razie nie ma to sensu. Pewnie na tydzień lub dwa tygodnie przed rozpoczęciem treningów będzie można coś więcej powiedzieć. Teraz znamy tylko datę i nic więcej - przyznał.
Fijałek póki co we własnym zakresie stara się podtrzymać kondycję. W zaciszu domowym korzysta ze sprzętu do treningu siłowego, a od poniedziałku - po wprowadzeniu stopniowego łagodzenia dotychczasowych obostrzeń - może znów biegać w pobliskim lesie.
Przejdź na Polsatsport.pl