Pudzianowski zabrał głos w sprawie kandydowania w wyborach na prezydenta. "Rozpocząłem kampanię..."
Mariusz Pudzianowski słynie z olbrzymiej siły, wielkich umiejętności do walki w klatce KSW, ale także z poczucia humoru. Ponadto "Pudzian" nie boi się składać odważnych deklaracji. W środę na swoim fanpage'u na Facebooku zadeklarował kandydowanie w wyborach na… prezydenta RP. Z kolei w czwartek zabrał głos w tej sprawie w naszym programie sportów walki "MMAgazyn".
Pudzianowski opublikował na swoim Facebooku plakat wyborczy opatrzony hasłem "Polska górą". W ten sposób "Pudzian" nawiązuje do swojego powiedzenia, które bardzo często powtarzał podczas zawodów strongman. Prowadzący "MMAgazyn" Łukasz "Juras" Jurkowski rozpoczął program właśnie od tematu wyborów prezydenckich.
- Rozpocząłem kampanię prezydencką trochę z przymrużeniem oka, ale jakby nie było zaczynamy (śmiech). Do wszystkiego pochodzę z dużym dystansem. Natomiast moja kariera w sporcie dużymi krokami zbliża się ku końcowi, więc kto wie, co to dalej będzie. Był czas na sport, teraz jest czas na pracę i może nadejść czas na… Zobaczymy... – wyznał tajemniczo Pudzianowski.
"Pudzian" odniósł się także do swojego hasła "Polska górą".
– Oczywiście "Polska górą", od dawien dawna! Od zawsze tak było, jest i będzie do samego końca – zaznaczył 43-latek.
Pudzianowski wskazał, komu chciałby się zrewanżować. "Myślałem, że jestem niezniszczalny"
Z kolei Jurkowski pokusił się o ocenę szans Pudzianowskiego jako kandydata na prezydenta RP.
– Żarty żartami, ale czytając komentarze pomyślałem, że naprawdę miałbyś szanse. Jestem dziwnie spokojny, że gdybyś zebrał wcześniej listę z początkowym poparcie, to wygrałbyś ten wyścig – stwierdził prowadzący.
- Jakieś pole manewru na pewno byłoby, skoro mają być wybory robione przez listonoszy... Sądzę, że szybko zebralibyśmy 100 tysięcy podpisów. Środowisko sportowe z pewnością pomogłoby w tej sprawie, więc dalibyśmy radę – zakończył Pudzianowski.
Do 26 marca zarejestrowane komitety miały czas na złożenie 100 tysięcy podpisów poparcia pod kandydaturą. Dlatego "Pudzian" nieco spóźnił się ze swoją inicjatywą. Gdyby jednak chciał w przyszłości zostać prezydentem, to nie powinien mieć problemów z początkowym poparciem. Jego oficjalna strona na Facebooku ma ponad 600 tysięcy polubień.
Przejdź na Polsatsport.pl