Sprowokowany Gerrard okazał się porywczy. Bójka sprzed lat wyszła na jaw
Steven Gerrard jest żyjącą legendą Liverpoolu i w środowisku uchodzi za piłkarskiego dżentelmena. Okazuje się, że wychowanek "The Reds" jako młody zawodnik potrafił być bardzo porywczy. Były klubowy kolega Gerrarda - Florent Sinama-Pongolle ujawnił, że wieloletni kapitan ekipy z Anfield, kiedyś w przerwie meczu pobił się z El-Hadji Dioufem.
Gerrard seniorską karierę w swoim ukochanym klubie rozpoczął w 1998 roku. Z kolei Diouf do Liverpoolu dołączył w 2002 roku, po bardzo udanych w wykonaniu reprezentacji Senegalu mistrzostwach świata. Wówczas 21-letni Senegalczyk był jedną z gwiazd Mundialu rozgrywanego w Korei i Japonii.
Napastnik urodzony w Dakarze był wielką nadzieją "The Reds", a w niedalekiej przyszłości miał zostać gwiazdą ekipy z czerwonej części Liverpoolu. Szybko okazało się, że tak się jednak niestanie. Diouf, za którego zapłacono RC Lens 15 mln euro, w drużynie 18-krotnego mistrza Anglii występował w latach 2002-2004. Pod dwóch latach bez żalu oddano go do Boltonu Wandereres. Nic dziwnego, ponieważ dorobek 70-krotnego reprezentanta Senegalu w klubie z Anfield był mizerny. W 80 występach strzelił 6 goli oraz zanotował 5 asyst.
ZOBACZ: Były piłkarz Realu Madryt został… aktorem. Zagra w serialu o mafii
Od samego początku Diouf, który słynie z trudnego charakteru, nie cieszył się sympatią Gerrarda. Późniejsza legenda Liverpoolu nie pochwalała stylu, który prezentuje Senegalczyk na boisku, jak i poza nim. O niechęci ulubieńca Anfield do Dioufa opowiedział nieco były napastnik ekipy z miasta Beatlesów - Florent Sinama-Pongolle.
- Do bójki między nimi doszło w przerwie jednego z meczów przedsezonowych. Byłem w szoku, gdy na to patrzyłem. Wyobraźcie sobie, co musiał czuć młody piłkarz, który obserwował to z bliska – opowiedział za pośrednictwem Instagrama były francuski napastnik, który w tamtym czasie miał niespełna 18 lat.
🚨 Alerte anecdote monstrueuse de @sinamapongolle4 sur son premier match avec Liverpool en pré-saison.. Il nous raconte une embrouille surréaliste entre El Hadji Diouf et Steven Gerrard à la mi-temps.. avec Gerrard Houiller au milieu.
— 𝚆𝚊𝚕𝚒𝚍 𝙰𝚌𝚑𝚎𝚛𝚌𝚑𝚘𝚞𝚛 😷 (@walidacherchour) April 22, 2020
(Sortez les pop-corns 🍿🍿🍿🍿) pic.twitter.com/yXxQqiQgHU
Diouf wtedy nie radził sobie zbyt dobrze z językiem angielskim. Zwrócił się więc o pomoc w tłumaczeniu do ówczesnego trenera Gerarda Houliera, z którym porozumiewał się po francusku. - Gerrard bezskutecznie domagał się od Dioufa bardziej zespołowej gry. Kiedy Steven pojawił się w szatni krzyknął się do niego: "Ej, skur...u!". Diouf fatalnie mówił po angielsku. Poprosił zatem trenera Houlliera o przetłumaczenie i powiedział: "Przekaż mu, że pi…ę jego matkę". No i wtedy zaczęła się jatka – wyznał po latach Sinama-Pongolle.
Diouf karierę piłkarską zakończył w 2015 roku w malezyjskim klubie Sabah FA. Z kolei Gerrard grał o rok dłużej. W 2016 roku przeszedł na piłkarską emeryturę po sezonie spędzonym w Los Angeles Galaxy. Od 2018 roku ikona Liverpoolu pełni funkcję szkoleniowca szkockiego Rangers FC. Co ciekawe, Senegalczyk występował w klubie z Glasgow w 2011 roku. Z gigantem ze Szkocji niesforny napastnik wywalczył tytuł mistrza kraju oraz triumfował w Pucharze Ligi.
Przejdź na Polsatsport.pl