Bednorz: Liga Narodów? To zbyt ryzykowne
Nie wiadomo, czy w tym roku rozegnany będzie siatkarski sezon reprezentacyjny. Jeżeli tak, to w jakim formacie? Wciąż pojawiają się nowe pomysły, m.in. na Ligę Narodów. Zdania na ten temat są podzielone. O swoich odczuciach opowiedział nam Bartosz Bednorz, który brał pod uwagę to, co ostatnio widział we Włoszech. Przez ostatnie dwa sezony przyjmujący reprezentacji Polski grał w Modena Volley.
Bartosz Bednorz: Trzeba zdawać sobie z tego sprawę, że może nie być miejsca dla ludzi, którzy potrzebują takiej podstawowej opieki, czy właśnie opieki w przypadku kontuzji. Jak rozmawiałem ze swoim doktorem we Włoszech, który na co dzień pracuje w szpitalu we Włoszech, oprócz pracy w naszym klubie, to powiedział, że to jest przykre, bo musisz dokonywać wyboru kto ma przeżyć. Aż łzy się kręcą w oku, jak się o tym myśli i mówi. To wszystko pokazuje o jakiej skali mówimy, przykład Włoch. Wszystkie decyzje o zamknięciu, czy tak jak Włosi wycofali się z Ligi Narodów – to tylko pokazuje, że są jednością i jak się rezygnują to robią to wszyscy. Byłem w tym miejscu, gdzie to wszystko się zaczęło, więc widziałem jak oni wzajemnie się wspierają. Chociaż byłem we Włoszech tylko dwa lata to bardzo szybko zarazili mnie tym poczuciem jedności. Moim zdaniem, nam Polakom brakuję wzajemnego szacunku, który mają Włosi.
Tomasz Krochmal: Jesteś zawodowcem. Jeśli zapadnie decyzja, że gramy Ligę Narodów, a Ty jesteś powołany, to zagrasz. Ale tak od ludzkiej strony – bałbyś się?
Tutaj nie chodzi o wewnętrzny strach. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że zorganizowanie czegokolwiek na wielką skalę, obojętnie w jakim formacie, wprowadzenie kilkuset osób w jednym miejscu jest według mnie jest to niemożliwe. Osoba decyzyjna, organizator, który podjąłby taką decyzję, brałaby niesamowitą odpowiedzialność. Już nawet nie mówię o samych podróżach, bo nawet jeśli zrobimy to w jednym miejscu to wszyscy muszą się tam dostać. Wybudowanie pseudo wioski olimpijskiej? Nocleg, gotowanie i przebadanie wszystkich ludzi uczestniczących? Zbyt ryzykowne, żeby się to odbyło. Moim zdaniem najrealniejsze jest zorganizowanie samego zgrupowania kadry, żeby się spotkać, poruszać, ale też wymaga to sporego przygotowania. Czy się uda? Nie wiem, ale głównym celem powinno być jak najszybsze zmniejszenie skali tego wirusa, bo całkowicie czuję, że się go nie pozbędziemy.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl