Lavicka: Nie mogę się doczekać wznowienia Ekstraklasy
- Chcemy utrzymać swoje ambicje, czyli znaleźć się w górnej „ósemce” tabeli. Zdajemy sobie sprawę, że obecnie sytuacja w niej jest taka, że wiele drużyn jest bardzo blisko siebie - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl trener piłkarzy Śląska Wrocław, Vitezslav Lavicka. Czeski szkoleniowiec, który w czwartek obchodzi 57. urodziny przyznał też, że bardzo niecierpliwie czeka na wznowienie rozgrywek Ekstraklasy.
Grzegorz Michalewski: Od piątku w Polsce zapanowała radość. Jest decyzja, że można rozpoczynać treningi. Jeszcze nie wiemy dokładnie kiedy, ale prawdopodobnie pod koniec maja wrócą rozgrywki ligowe w Polsce.
Vitezslav Lavicka: Jasne, że tutaj u nas w Śląsku jest duża radość, ale myślę, że podobnie jest we wszystkich klubach w Polsce i u naszych kibiców. To jest pozytywna informacja.
Wiadomo już kiedy i w jakiej liczbie zawodników będzie można przeprowadzać treningi kontaktowe czy bezkontaktowe. Jak to wygląda?
Na razie trenujemy indywidualnie, ale od następnego tygodnia mamy taki pomysł, jeżeli wszystko będzie w porządku, aby rozpocząć treningi w małych grupach na boisku.
Na pewno obserwuje Pan to co dzieje się w Czechach. Tam można trenować już od zeszłego poniedziałku, a od tego tygodnia zajęcia prowadzone są w grupach dziesięcioosobowych, do tego ćwiczenia są już w „kontakcie”. To jest zupełnie inna sytuacja niż w Polsce.
Wiem jaka jest sytuacja w Czechach, ale przez ten cały okres przerwy jestem tutaj w Polsce. Nie pojechałem do domu do Pragi. Dla mnie ta sytuacja w Czechach jest szybsza o jeden, dwa tygodnie niż w Polsce. Dlatego oni mogli już rozpocząć treningi zespołowe.
Klub z ekstraklasy rozwiązał kontrakty z winy piłkarzy
Wiemy, że Śląsk jest w tej lepszej sytuacji, bo nie będzie potrzebna ta przymusowa dwutygodniowa kwarantanna, gdyż nie było możliwości wyjazdu do domu w czasie tej przerwy w rozgrywkach. Wszyscy, łącznie z obcokrajowcami - w tym także i Pan - musieli zostać we Wrocławiu. Możecie już „z marszu” przystąpić do normalnego trenowania.
Nie było to łatwo respektować, ale musieliśmy to uszanować, gdyż taka była decyzja władz klubu. Wszyscy jesteśmy teraz szczęśliwi i przygotowani do treningu z piłką na boisku. Tak, abyśmy mogli krok po kroku być ponownie gotowym na mecz w Ekstraklasie.
Jeżeli Ekstraklasa wznowi rozgrywki, to za nami jest dwadzieścia sześć kolejek. Do końca sezonu zasadniczego pozostaje cztery serie spotkań i ewentualnie jeszcze siedem dodatkowych kolejek. W Czechach, jest podobnie i tam jest dyskusja czy grać sezon zasadniczy i play-offy, czy tylko sam sezon zasadniczy. Według Pana, jak to powinno wyglądać w Polsce?
Jeżeli nie będzie żadnych komplikacji zdrowotnych z koronawirusem jestem za tym, aby utrzymać ten oryginalny schemat rozgrywek Ekstraklasy. Zagrać te cztery mecze podstawowej części sezonu plus jeszcze siedem spotkań dodatkowej rundy.
Jaki cel w tym sezonie stawia Pan przed sobą i swoimi podopiecznymi?
Nasze ambicje nie są teraz inne - dla nas to jest nowa sytuacja nie tylko tutaj w Śląsku i w Ekstraklasie, ale na całym świecie. Chcemy utrzymać swoje ambicje, czyli znaleźć się w górnej „ósemce”. Zdajemy sobie sprawę, że obecnie sytuacja w ligowej tabeli jest taka, że wiele drużyn jest bardzo blisko siebie. Teraz zajmujemy piąte miejsce, a więc jesteśmy w tej górnej grupie. Mamy blisko do góry, ale również możemy spaść na dół, gdyż za nami są drużyny, które także walczą o awans do tej górnej „ósemki”. Przed nami jeszcze dużo ciężkiej pracy.
Kądzior z nowym kontraktem i... mniejszymi pieniędzmi
W Polsce w czasie tej przerwy w rozgrywkach był taki moment, że nie można było wchodzić do lasu. Zatem w jaki sposób piłkarze Śląska mogli utrzymywać formę?
To była nowa sytuacja dla nas wszystkich. Trudna dla piłkarzy, bo nie mogli skorzystać z boisk, parków czy lasów. Nasz trener przygotowania fizycznego wysyłał im zadania do treningów. W miarę możliwości wykonywali je u siebie w domu czy ogródku.
Jak będą wyglądały te pierwsze treningi? Wiadomo, że piłkarze nie będą mogli skorzystać z szatni czy pryszniców.
To była jedna z pierwszych rzeczy, które nam przekazały władze klubu. Dostaliśmy informacje, że zawodnicy będą przyjeżdżali już ubrani na trening i od razu będą wchodzić na boisko. Bezpośrednio po zajęciach wsiadają do samochodów i wracają do swoich domów. Dla mnie najważniejsze jest to, że od następnego tygodnia będziemy mogli już skorzystać z boiska i rozpocząć treningi piłkarskie.
A Pan jak spędził ten okres kawarantanny?
Był to dla mnie bardzo długi czas. Zostałem we Wrocławiu bez rodziny, ale dzięki internetowi byłem z nimi w stałym kontakcie. Brakowało mi przede wszystkim piłki, pracy i rodziny. Mam nadzieję, że teraz krok po kroku, wszystko będzie już tylko lepiej. Cieszę się na rozpoczęcie treningów i nie mogę doczekać się startu Ekstraklasy.
Przejdź na Polsatsport.pl