Od spekulacji do faktów: sensacyjna walka Fury-Joshua już blisko?!
Sensacyjny pojedynek stanie się rzeczywistością? Dwa niezależne źródła donoszą o rozpoczęciu negocjacji w sprawie megawalki w wadze ciężkiej: niepokonanego mistrza świata WBC Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z posiadaczem pasów WBO, WBA i IBF - Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO)! Skąd ten nagły zwrot wypadków, co z trzecią walką “Króla Cyganów” z Deontayem Wilderem? Kulisy!
Jeszcze kilka dni temu reprezentujący w USA Tysona Fury'ego promotor Bob Arum tylko się śmiał, komentując spekulacje na temat ewentualnej walki z Anthonym Joshuą. “Może później - na razie mamy kontrakt na trzecią walkę z Wilderem” - mówił 88-letni promotor, którego kontrakt z ESPN płacił Fury'emu ponad siedem milionów za dwie walki w USA i dwa razy tyle za drugi pojedynek z Wilderem. Dziś ten sam Arum siedzi przy stole wspólnie z angielskim reprezentantem Tysona - MTK Global. “Poczekajmy jakie oferty wpłyną z Bliskiego Wschodu, tam jest prawdziwe szaleństwo - Arabia Saudyjska, Katar, Emiraty - oni chcą otworzyć te państwa dla świata, chcą wielkich imprez. Bylibyśmy głupcami, nie słuchając ich ofert” - mówi Arum.
Eddie Hearn, szef Matchroom Boxing i promotor Anthony Joshuy, nie zaprzecza, zdając sobie sprawę, że obecnie zrobienie w Anglii gali przy 70,000 widzów, zarobienie na tym wielkich pieniędzy, jest niemożliwe.
Zobacz także: Joshua zdradził, z kim chce się zmierzyć. Kownacki na prestiżowej liście!
“Rozmawiamy z MTK na temat tej walki. Mieliśmy wcześniej kilka wstępnych rozmów, a obecnie dyskusje toczą się tylko na temat, gdzie taka walka mogłaby się odbyć. Jesteśmy otwarci na zrobienie tej walki w tym lub w przyszłym roku” - mówi Hearn. Promotor ma jeszcze jeden kłopot na głowie - żeby doprowadzić do starcia Joshua-Fury o komplet pasów w wadze ciężkiej, z prawa obowiązkowego pretendenta musiałby zrezygnować Bułgar Kubrat Pulew. Jego team mówi, że nie dadzą się namówić, ale setki tysięcy dolarów odstępnego za to, że się nic nie robi, czasami zmieniają opinię.
Skąd nagły przełom? Rozmowy z fazy dziennikarskich spekulacji do konkretów rozpoczęły się, kiedy wybuchł konflikt pomiędzy Frankiem Warrenem, który doprowadził Fury’ego do lukratywnego kontraktu z ESPN. “Król Cyganów” nie był zadowolony ze sposobu, w jaki Warren prowadził rozmowy po drugiej walce z Wilderem.
Drugą częścią układanki był fakt, iż “Bronze Bomber” przeszedł zaraz po drugiej walce operację i nikt nie wie, kiedy będzie mógł wznowić treningi i w jakiej może być formie na rywala formatu niepokonanego mistrza świata. Co na to Fury? “Jak się kasa będzie zgadzać, mogę walczyć nawet w Timbuktu. Zabieram walizkę i lecę” - mówi Tyson. Kasa naprawdę musi się zgadzać, bo Brytyjczyk wie, że Wilder będzie chciał za odstąpienie sum siedmiocyfrowych. Manager “Bombera”, doświadczony Shelly Finkel, ma jak zawsze kamienną twarz. “Z tego co my wiemy, to następną walką dla Wildera jest trzecia walka z Furym”...
Przejdź na Polsatsport.pl