Świerczewski o Najmanie: Będzie mu przykro, gdy zleje go piłkarz
Marcin Najman na swoim Twitterze opublikował listę potencjalnych przeciwników na pożegnalną walkę. Znaleźli się na niej Tomasz Adamek, Andrzej Fonfara, Kasjusz Życiński i Piotr Świerczewski. - Jeśli będzie próbował ze mną zawalczyć, to ja zawalczę. Spróbuję przygotować się do pojedynku i wygrać z tym „pseudosportowcem” – mówi Świerczewski w wywiadzie dla Polsatsport.pl.
Świerczewski zadebiutował w MMA na gali FFF2, gdzie wygrał walkę z Gregiem Collinsem.
- Dla mnie sporty walki to jest tylko przygoda, której chciałem spróbować, tak jak próbowałem innych sportów. Doszedłem do wniosku, że to bardzo trudny sport. Mnóstwo wyrzeczeń czeka zawodników i trzeba mieć w głowie poukładane, żeby sporty walki trenować. Spróbowałem i mam wielki szacunek do tych sportowców. Nie spodziewałem się, że jest to tak wymagająca dyscyplina.
Świerczewski: Żałuję tylko tego, że w pewnym momencie poprzewracało mi się w głowie
Były reprezentant Polski w piłce nożnej nie wiąże swojej przyszłości ze sportami walki, chciałby zostać trenerem.
- Nie pcham się do klatki. Nie jest to moim marzeniem, aby rozbijać się w klatce. Moim marzeniem jest bycie trenerem piłkarskim – mówi były piłkarz, dodając: - Chciałbym swoją wiedzę i doświadczenie przekazać innym.
Zwycięzca "Tylko Jeden": Chcę zawalczyć o pas KSW z Soldicem
Nazwisko Świerczewskiego znalazło się na liście potencjalnych przeciwników Marcina Najmana. Były piłkarz jest gotów z nim zawalczyć.
- Śmieszy mnie podejście Marcina Najmana, który twierdzi, że jest wspaniałym bokserem, że pokonałby Pudziana, Trybsona, Saletę… i drwi z przeciwnika. On żadnej kariery nie osiągnął. Nie pamiętam, żeby osiągnął jakiś tytuł. Wszystkie ważniejsze walki przegrał. To jest przeciwnik, którego pokonam, jeśli przygotuje się w 3 miesiące. Jeśli będzie próbował ze mną zawalczyć, to ja zawalczę. Spróbuję przygotować się do tej walki i wygrać z tym „pseudosportowcem” – mówi Świerczewski.
UFC: Jotko w karcie głównej gali w Jacksonville
- Marcin Najman mówi, że on jest sportowcem… On może stał obok sportowca, ale on więcej mówi, szczeka… Jak małe pieski, które szczekają, ale nie gryzą. Ja się go w ogóle nie boję. To jest dla mnie śmiech na sali. On wyzywa mnie i będzie mu przykro jak dostanie lanie od piłkarza. Będzie chciał walczyć – zapraszam – podsumował były reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl