Kołtoń: Bundesliga w szoku! Wygłup czy sabotaż?
34-letni Salomon Kalou wszedł z telefonem do szatni i zaczął nagrywać, jak witają się piłkarze. Jak narzekają na obniżkę pensji. Ba, wparował do osobnego pomieszczenia, gdzie jeden z kolegów miał pobierany test na koronawirusa. Nie zważając na „tajemnicę szatni” wrzucił to wszystko na jeden ze swoich profili internetowych. Pytanie, czy to wygłup, czy sabotaż?
Bundesliga od tygodni pracuje nad startem rozgrywek. Wcale nie jest to łatwe. Niemcy byli pierwszymi, którzy mówili o wznowieniu i realizowali konkretne projekty. Jednak politycy mieli różne wątpliwości. A że nie brakuje wśród nich populistów, to start ligi niemieckiej już jest opóźniony. Miał nastąpić 9 maja, a teraz mówi się o 16 maja lub nawet jeszcze późniejszym terminie.
Magazyn „Kicker” filmik Kalou nazywa „skandalicznym”. Nastąpiło naruszenie „tajemnicy szatni”. „Szczególnie dotkliwe w momencie, gdy potrzebna jest ekstremalna dyscyplina” - pisze Oliver Hartmann. Piłkarze chyba nie zdawali sobie sprawy, że są filmowani. Najpierw Kalou pokazał, jak się witają. Z wieloma tylko „na żółwika”, ale z Vedadem Ibiseviciem następuje „przybicie piątki”, a to według protokołu higienicznego przygotowanego przez Bundesligę jest zabronione. Dalej piłkarze zaczynają rozmowę o obniżce, która w Hercie miała wynosić 10 procent. Zawodnicy berlińskiego klubu zgodnie twierdzą, że jest wyższa. Ibisević mówi w pewnym momencie: „Dlaczego nas okłamują? Może czynią to celowo? W takim wypadku zaoszczędziliby kupę kasy”. Okazuje się, że rzeczywiście klub popełnił błąd w rachunkach, ale już to skorygował.
Piłkarz Herthy zawieszony. Wszystko przez to skandaliczne nagranie (WIDEO)
Najgorszy fragment następuje po chwili. Kalou wszedł do pomieszczenia, gdzie testowi poddawany był Jordan Torunarigha. Fizjoterapeuta David de Mel powiedział do filmującego: „Sala, skasuj to wideo”. Kalou odparł: „To tylko żarty”. De Mel dodał: „W pomieszczeniu powinny przebywać tylko dwie osoby”. Filmujący nie opuścił pokoju. Poczekał, aż De Mel skończy test Torunarighi, po czym sam poddał się badaniu.
Pytanie, czy napastnik z Wybrzeża Kości Słoniowej tylko się wygłupił, czy to wręcz sabotaż? Ludzie odpowiedzialni w Bundeslidze są przerażeni. „To wideo to woda na młyn krytyków wznowienia Bundesligi” - zaznacza „Kicker”. Już wcześniej padały głosy, że piłkarze są nieodpowiedzialni. Na razie spośród 1724 testów w 1. i 2. Bundeslidze – w 36. klubach – 10 ludzi ma pozytywny wynik, z czego 3 w 1. FC Koeln (dwóch piłkarzy i fizjoterapeuta).
Menedżer kolońskiego klubu, Horst Heldt powiedział w „Bild am Sonntag”: „Naprawdę żaden z nas w klubie nie zachowywał się nieodpowiedzialnie”. Jednak jeden z piłkarzy, Belg Birger Verstraete powiedział w wywiadzie dla jednej z telewizji: „Izolacja to było trochę takie dziwne, bo ten fizjoterapetura – co jest zakażony – to zajmował się wszystkimi piłkarzami przez ostatnie tygodnie”. Kolejny test w FC Koeln jednak nie wykazał żadnego nowego zakażenia. W środę decyzja polityków, czy i kiedy startuje Bundesliga. Na pewno nie zagra Kalou, który już został zawieszony przez Herthę i już się kaja. Pytanie, czy szczerze?
Przejdź na Polsatsport.pl