Muzaj o negocjacjach z Vervą: Jeżeli chodzi o ten sezon, to już zakończyliśmy rozmowy
– Bardzo chciałbym wrócić kiedyś do Polski, do Warszawy lub do innego klubu. Może coś się zmieni, ale myślę, że jeżeli chodzi o ten sezon, to już zakończyliśmy rozmowy – powiedział Maciej Muzaj na temat negocjacji z Vervą Warszawa Orlen Paliwa. Siatkarz w Poranku z Polsatem Sport przyznał, że planuje pozostać w lidze rosyjskiej.
W minionym sezonie Maciej Muzaj grał w drużynie Gazprom-Jugra Surgut. Wyprawa do Rosji była dla niego sporym wyzwaniem. Zakończyło się ono powodzeniem, bo atakujący został najlepiej punktującym graczem Superligi.
– Warunki wydawały się na początku ciężkie. Oczekiwania wobec mnie były spore i jakoś udało mi się je spełnić. Byłem otwarty na zespół, a zespół mi pomagał. Wszyscy byli do mnie pozytywnie nastawieni, gdy zobaczyli, że nie pojawiłem się tam, by zabierać im miejsce i pieniądze, tylko przyjechałem pomóc im wygrywać mecze i zdobywać punkty. Kiedy tam się pracuje i gra dobrze, to można zasłużyć na ich szacunek. Oczekiwania są duże, bo po jednym, dwóch słabszych meczach była reprymenda z góry. Trzeba się pilnować, ale na pewno można się tam odnaleźć – przyznał Muzaj.
Ile zarabia się w polskiej, włoskiej i rosyjskiej siatkówce? „Kadziu” zdradził stawki!
Siatkarz bardzo miło wspomina pobyt w Surgucie, mieście położonym w zachodniej Syberii.
– Poznałem tam wielu świetnych ludzi, nie tylko ze świata siatkówki. Wiele osób pomagało mi na ulicy. Surgut to miasto położone daleko na wschodzie. Wydaje się, że powinno być zimne i twarde. Ludzie tam są trochę inni, ale wszyscy są bardzo pomocni, tak jakbym wyszedł na ulicę w Polsce. Byłem bardzo mile zaskoczony... W drużynie też dostałem od kolegów bardzo dużo ciepła – powiedział.
Dokuczliwe okazały się jedynie panujące tam zimą temperatury, siatkarz wspomina rekordowe mrozy.
– Było około minus 40 stopni, chyba minus 38... Przemieszczałem się wówczas tylko z domu do samochodu i z samochodu na halę. Na szczęście nie musiałem grzać auta, bo przyjeżdżał po mnie kierowca, albo zamawiałem taksówkę. Przy takiej temperaturze nie wychodzi się na spacery – stwierdził Muzaj.
Siatkarz znakomicie zaaklimatyzował się na rosyjskich parkietach, stając się jednym z czołowych atakujących Superligi.
– W lidze rosyjskiej gra się bardziej siłowo. W mojej drużynie byłem zawodnikiem bardziej technicznym, jeśli chodzi np. o kiwki, czy różne rodzaje ataku. To pokazuje, jaka jest różnica między PlusLigą, a rosyjską Superligą. Tam jest bardzo wielu naturalnie silnych zawodników... Obowiązuje bardzo silna zagrywka. Mnie też nakierowano na zagrywkę z wyskoku. Powiedzieli, że float nie przystoi atakującemu w tej lidze – powiedział Muzaj.
W przyszłym sezonie czołowy polski atakujący zagra najprawdopodobniej w drużynie Ural Ufa, choć był też łączony z Kuzbassem Kemerowo. Siatkarz nie chciał jednak potwierdzić tej informacji, twierdząc, że kontrakt nie został jeszcze podpisany.
– Obserwuję, jak rozwija się sytuacja i gdzie wystartuje liga. W Rosji przez dłuższy czas było spokojne, ale teraz to się zmieniło. Nie ma okazji do podpisania kontraktu, bo wszyscy są skoncentrowani na czymś innym. Chciałbym tam pozostać i nadal walczyć w lidze rosyjskiej – zaznaczył.
Muzaj odniósł się również do spekulacji związanych z jego powrotem do PlusLigi i rozmów prowadzonych z Vervą Warszawa Orlen Paliwa.
– Rozmowy były. Bardzo chciałbym wrócić kiedyś do Polski, do Warszawy lub do innego klubu. Może coś się zmieni, ale myślę, że jeżeli chodzi o ten sezon, to już zakończyliśmy rozmowy – przyznał Muzaj. Siatkarz miał już okazję występować w klubie ze stolicy. W kwietniu 2019 roku w ramach transferu medycznego zastąpił Bartosza Kwolka. Zagrał w półfinałach i finałach PlusLigi, zdobywając wicemistrzostwo Polski.
Atakujący czeka teraz na rozpoczęcie zgrupowania reprezentacji Polski siatkarzy, które zaplanowano na 1 czerwca.
– Trener przekazuje nam informacje, stara się utrzymywać z nami kontakt i to wszystko zaplanować. Nic nie jest na razie pewne, ale trzeba będzie coś zorganizować, spędzić trochę czasu razem i potrenować – powiedział Muzaj.
Przejdź na Polsatsport.pl