Żużlowiec Ostrovii znalazł nową pracę na czas pandemii
Duński żużlowiec Nicolai Klindt, były Indywidualny Mistrz Europy Juniorów do lat 17 z 2007 roku cierpi jak większość żużlowców na brak pracy z powodu pandemii. Sezon żużlowy powinien rozpocząć się w marcu, tymczasem nadal nie mamy pewności kiedy ostatecznie żużlowcy powrócą na tory. Klindt reprezentujący w Polsce barwy Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski, może najwcześniej rozpocząć rozgrywki w lipcu.
Brytyjska sieć sklepów Tesco w związku z obostrzeniami związanymi z koronawirusem zwiększyła sprzedaż online artykułów spożywczych. W związku z tym w samej Wielkiej Brytanii firma zwiększyła zatrudnienie o ponad 45 tysięcy osób, które pomagały m.in. w rozwożeniu zamówionych zakupów.
Była gwiazda Poole Pirates zamiast ścigać się na torze Wimborne Road od kilku ostatnich tygodni jeździ po brytyjskich ulicach dowożąc zamówione zakupy. W ten sposób żużlowiec chciał podreperować swój budżet zanim ponownie zawarczą motocykle.
- Było więcej powodów niż jeden, dla których zdecydowałem się na podjęcie tej pracy. Wszystko się przedłużało z rozpoczęciem obecnego sezonu i dzień po „Press Day” w Ipswich złożyłem podanie o pracę. Zamiast wydawać moje oszczędności na rachunki i siedzieć bezproduktywnie w domu, postanowiłem zarobić na te rachunki a do tego pozwala mi to być ciągle zajętym. Nie mam czasu na nudę i zastanawianie się co będzie jutro - przyznał.
Zobacz także: Pawlicki i Sajfutdinow bez porozumienia z Unią Leszno
- Trenowałem dwa razy dziennie na tyle na ile pozwalały mi warunki. Spędzam bardzo dużo czasu z moją córką, ale czegoś ciągle brakowało. A tutaj mogę zarobić na pokrycie rachunków a do tego pomagać innym, by na czas otrzymali potrzebne zakupy. Nie jest to dla mnie nowość, bo w przeszłości parę razy pracowałem w innej formie niż uprawianie sportu żużlowego.
- Mam poobijane ręce od noszenia reklamówek, wstaję bardzo wcześniej i wracam w środku nocy do domu. Ale mi to nie przeszkadza. Sytuacja sprawiła, że oczywiście bardzo brakuje mi motocykla, ale pozwoliło mi to przewartościować myśli. Porzuciłem strefę komfortu, poszedłem zarabiać pieniądze na codzienne wydatki, bieżące rachunki i dzięki temu to co zarobiłem na torze – pozostaje na koncie. Dzięki temu, wiem, że nie muszą się martwić, że jeśli sezon ruszy dopiero w lipcu, sierpniu do to tego momentu nie będę miał za co jeść - skwitował Duńczyk.
Raport dotyczący koronawirusa TUTAJ
Raport dotyczący koronawirusa w sporcie TUTAJ
Przejdź na Polsatsport.pl