Trener Warty: Nie wyobrażam sobie gry tą samą jedenastką przez 12 kolejek
Pierwszoligowcy szykują się do powrotu na boiska. Czeka ich niezwykle intensywny okres gry co trzy dni. "Piłkarze lubią grać w takim interwale czasowym i dla wielu zawodników to też nowa szansa" - przyznał trener Warty Poznań Piotr Tworek.
Drużyny zaplecza ekstraklasy, podobnie jak najwyższej klasy, mają za sobą testy na koronawirusa i pierwsze zajęcia na boisku. PZPN nie podał jeszcze dokładnej daty wznowienia rozgrywek, ale ma to nastąpić pomiędzy 30 maja a 6 czerwca. Drużyny mają do rozegrania 12 kolejek, a ekipy z miejsc 3-6 również dwustopniowe baraże o awans. To oznacza, że zespoły do końca sezonu praktycznie będą grać co trzy dni.
Szkoleniowiec drugiej w tabeli Warty uważa, że przy takiej intensywności spotkań otwiera się szansa przed zmiennikami.
"Jestem po rozmowach z zawodnikami i mogę powiedzieć, że oni lubią grać w takim interwale czasowym. Mieliśmy już sytuacje, że graliśmy Puchar Polski w środku tygodnia i kolejki też były w środę oraz w weekend. Teraz będziemy mieć to jeszcze bardziej zintensyfikowane. To jest też szansa dla wszystkich piłkarzy, którzy muszą być gotowi, by wejść na boisko i udźwignąć ciężar odpowiedzialności za wynik. Nie wyobrażam sobie, by grać co trzy dni jedną jedenastką przez 12 kolejek. Wszyscy zawodnicy muszą być w gotowości. To obciążenie meczowe i stres związany z walką o najwyższe cele musi rozkładać się równo na cały zespół" - powiedział Tworek.
Jego zdaniem dziś trudno stwierdzić, jak mocno wpłynie na drużyny ponad dwumiesięczna przerwa w rozgrywkach.
"To jest sytuacja bardzo wyjątkowa i zupełnie nowa. Nie możemy się cofnąć o kilka lat, żeby cokolwiek porównać, nie mamy się do czego odnieść. Dla wszystkich - trenerów, piłkarzy czy działaczy - to zupełna nowa rzeczywistość. Jest to też trochę sytuacja kryzysowa, dlatego my szkoleniowcy musimy umieć zarządzać tym kryzysem. Ciężko wyrokować, jak wpłynie ta przerwa na piłkarzy. Możemy całkiem płynnie wejść w rytm meczowy i grać naprawdę bardzo dobrze, co byłoby korzystne. Może być jednak całkiem inaczej. Nie chcę się wymądrzać, bo nie wiem, jak to będzie wyglądać. Jedno jest pewne - będziemy musieli szybciej reagować na sytuację na boisku, ważne będą monitoring piłkarzy i rozmowy z nimi" - podkreślił Tworek.
Jego podopieczni w poniedziałek rozpoczęli pierwsze zajęcia. Przez trzy dni zawodnicy przechodzili testy wydolnościowe i trenowali na w parach na połowie boiska.
"To były proste formy techniki, podań, prowadzenia piłki, przyjęcia. Tyle, ile mogliśmy zrobić w takiej sytuacji, tyle zrobiliśmy. Mogliśmy pracować tylko w dwójkach na jednej połowie, ale my akurat dysponujemy trzema płytami treningowymi, więc jednocześnie mogło ćwiczyć 12 zawodników. Staraliśmy się tak rozplanować trening, żeby on miał i płynność, i swój cel" - tłumaczył.
W czwartek, podobnie jak inne kluby zaplecza ekstraklasy, piłkarze, sztab szkoleniowy i medyczny oraz pracownicy klubu przeszli testy na obecność koronawirusa. Opiekun warciarzy nie może doczekać się już "normalnego" treningu z udziałem całej drużyny. Taki ma zaplanowany na poniedziałek i teraz wszystkie ekipy czekają już tylko na "zielone światło" od PZPN.
Tworek uważa, że bezpieczeństwo związane z koronanwirusem jest wciąż priorytetem, tak samo jak zdrowie zawodników. Jak zaznaczył, piłkarze muszą też uważać na siebie, szczególnie w pierwszych dniach po powrocie na boiska po wyjątkowo długiej przerwie.
"W dalszym ciągu musimy pamiętać o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa. To, że będziemy trenować w dużych grupach nie oznacza, że zagrożenie związane z koronawirusem przestało istnieć. Gdy już wejdziemy w trening typowo piłkarski, gdzie wymuszony jest kontakt fizyczny, musimy uniknąć urazów. Zawodnicy po dwumiesięcznej przerwie wracają do zajęć z piłkami, gdzie będą mocne uderzenia, zwroty, itp. W treningu indywidualnym nie zawsze był na to czas. Dlatego w tych pierwszych zajęciach zabroniliśmy piłkarzom strzałów na bramkę, by nie złapać jakieś zupełnie niepotrzebnej kontuzji" - podsumował szkoleniowiec.
W tabeli pierwszej ligi po 22 kolejkach prowadzi Podbeskidzie Bielsko-Biała przed Wartą; oba zespoły zgromadziły po 43 pkt. Trzecią lokatę zajmuje Stal Mielec - 41. Do ekstraklasy awansują dwa najlepsze zespoły oraz zwycięzca dwustopniowych barażów, w których wezmą udział ekipy z miejsc 3-6.
Przejdź na Polsatsport.pl