UFC: Khabib wspiera Fergusona po porażce. "Twój syn będzie z ciebie dumny"
Choć relacje między Khabibem Nurmagomedovem a Tonym Fergusonem wielokrotnie były napięte, to Dagestańczyk nie zamierzał dobijać niedoszłego rywala po ostatniej gali UFC 249. - Głowa do góry - napisał na Twitterze mistrz kategorii lekkiej.
Na ich walkę czekało wielu fanów UFC na całym świecie. To miało być starcie dwóch najlepszych zawodników kategorii lekkiej na świecie, którzy niszczyli rywala za rywalem. Sternik amerykańskiego giganta Dana White również był podekcytowany takim zestawieniem. Niech świadczy o tym fakt, że ten pojedynek był ogłaszany aż pięć razy!
Dwa razy został odwołany przez kontuzję Khabiba, dwa razy przez kontuzję Fergusona, a ostatnio na drodze stanęła sytuacja związana z koronawirusem. W związku z tym Khabiba zastąpił Justin Gaethje.
Zobacz także: Gaethje wygrał krwawą wojnę z Fergusonem
Amerykanin pokazał się z bardzo dobrzej strony w nocy z soboty na niedzielę, nie dając żadnych szans "El Cucuyowi". Ferguson przyjął mnóstwo potężnych uderzeń, jednak ani razu nie padł na deski i do końca szukał sposobu na odniesienie zwycięstwa. Sędzia przerwał walkę w piątej rundzie.
Tym samym zakończyła się najdłuższa seria zwycięstw w UFC. Ferguson miał ich na koncie 12. Wydaje się też, że jego pojedynek z Khabibem nigdy nie dojdzie do skutku.
Dagestańczyk odłożył na bok sprawy z przeszłości i w ładnych słowach odniósł się do swojego niedoszłego przeciwnika.
- Cokolwiek się wydarzyło jest przeszłością. Głowa do góry, Tony Mam nadzieję, że z tobą i twoją rodziną jest w porządku. Kiedy twój syn dorośnie, będzie z ciebie dumny - napisał.
Whatever happened is in the past. Heads up Tony, I hope everything is good with you and your family. When your son grow up, he’ll be proud with you. @TonyFergusonXT
— khabib nurmagomedov (@TeamKhabib) May 10, 2020
Odniósł się też do wygranej Gaethje, z którym prawdopodobnie zmierzy się w kolejny starciu. - W tym sporcie, a zwłaszcza w tej wadze, zawsze będą głodne lwy. Niektórzy odchodzą, a innych przychodzą, nie ma co się dziwić. Nie zamierzam upaść, nadal będę walczył - dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl