Łasko: Polska jest najlepszym krajem do gry w siatkówkę na całym świecie
- Dla mnie Polska jest najlepszym krajem do grania w siatkówkę na całym świecie. Nie widziałem narodu, który tak intensywnie żyje siatkówką, jak w Polacy - powiedział Michał Łasko.
Joanna Kaczor-Bednarska: Lukas Podolski mówił, że strzelanie goli Polsce nie sprawiało mu przyjemności. Jak było w twoim przypadku?
Michał Łasko: Szczytem emocji w meczach przeciwko Polsce był moment odgrywania hymnu. Z punktu widzenia emocjonalnego jest to inne uczucie, ale kiedy rozpoczynasz mecz, to koncentrujesz się tylko na zwycięstwie. To jest twoja praca i praca twoich kolegów.
Jak zapamiętałeś polskich kibiców?
Dla mnie Polska jest najlepszym krajem do grania w siatkówkę na całym świecie. Nie widziałem narodu, który tak intensywnie żyje siatkówką, jak Polacy. Kibice czekający na bilety od rana, orkiestry, wypełnione hale, telewizja, bardzo dobra technologia i super organizacja. Przejście z włoskiej do polskiej ligi było dla mnie pozytywnym szokiem. Nie oczekiwałem tak wysokiej jakości wszystkiego.
Razem z Mileną Stacchiotti zostaliście wybrani najpiękniejszą parą polskiej ligi. Jak to jest, układać związek ze sportsmenką?
Teraz mamy mniej czasu dla siebie ze względu na dwójkę dzieci i stałą pracę. Fizycznie spędzamy ze sobą ten czas, ale nie jest on w pełni dla nas, tak jak to było wtedy, gdy graliśmy.
Jaka jest wasza recepta na szczęście?
Czasy są, jakie są. To najtrudniejszy okres ostatnich 30 lat. Nie wiem, jak z tego wszyscy wyjdziemy. Najważniejsze, że jest zdrowie, a wszystko inne odbudujemy.
ZOBACZ: Anastasi o PlusLidze: Mamy cztery zespoły, które są bardzo mocne finansowo
Czy wasz biznes ucierpiał w czasie pandemii?
Prawdpodobnie zamkniemy 1/3 naszego biznesu. We Włoszech naród bardzo ucierpiał ekonomicznie.
Dużo mówi się o wirusie i skutkach ekonomicznych. Czy choroba dotknęła kogoś z twojego najbliższego otoczenia?
Kilka osób pracujących w segmencie medycznym zakaziło się koronawirusem. Na szczęście nikt nie umarł. Mój tata mieszka w Bergamo, czyli mieście, które ucierpiało najbardziej. Zginęło tam bardzo dużo osób.
Obawiałeś się o życie rodziny?
Kiedy zamknęli granice, to mama została w Polsce, a tata był w centrum epidemii we Włoszech. Wiemy, że ma swoje lata, więc teoretycznie jest w grupie ryzyka. Przez trzy tygodnie nie wychodził z domu, dopóki miał co jeść. W ciągu dwóch miesięcy wyszedł może raz lub dwa.
Jakie są plany odmrażania gospodarki we Włoszech?
Nie możemy zapomnieć, że turystyka i gastronomia są jednymi z czołowych gałęzi gospodarki. Ich sytuacja jest dramatyczna.
Podobno jesteś pasjonatem napoju z pianką. Próbowałeś kiedyś sam ważyć?
Nie, ale myślę, że spróbuję. Jeśli ten kryzys sprawi, że będę musiał sprzedać biznes, to zacznę robić napój z pianką.
Czego życzyłbyś sobie na najbliższe miesiące?
Antywirusa! Metody, żeby to się skończyło. Chciałbym wrócić do tego, co było przedtem. Czytałem w jednym z wywiadów, że narzekaliśmy na wszystko, ale tak naprawdę byliśmy szczęśliwi i nie dostrzegaliśmy tego.
Rozmowa z Michałem Łasko w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl