Menadżer Bieńka zdradził kulisy wypożyczenia do PGE Skry!
Mateusz Bieniek, mimo ważnego kontraktu z Cucine Lube Civitanova, w sezonie 2020/2021 będzie reprezentował barwy PGE Skry Bełchatów. Jak doszło do tego, że reprezentant Polski ponownie znalazł się w PlusLidze? W "Prawdzie Siatki" opowiedział o tym agent zawodnika Jakub Michalak.
Wypożyczenie Bieńka do klubu z Bełchatowa to z pewnością jeden z największych hitów transferowych w PlusLidze. Środkowy reprezentacji Polski ma za sobą sezon we włoskim Cucine Lube, gdzie nie udało mu się wedrzeć do wyjściowej szóstki. W sezonie przedolimpijskim siatkarz postanowił postawić na regularną grę, a to zagwarantuje mu powrót do PlusLigi.
Menadżer siatkarza przyznał, że opcja ta była możliwa głównie dzięki znakomitej współpracy z włoskim klubem. - Określiliśmy priorytety każdej ze stron. Cucine Lube to klub z potężnym budżetem i kontraktami. Mimo, że skład był już w zasadzie wykrystalizowany, to zarząd klubu określił, że jest otwarty na potrzeby zmian, które mają sami zawodnicy - powiedział Michalak.
ZOBACZ: Komenda mógł zagrać w Warszawie? "Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, bylibyśmy gdzie indziej"
Roczny epizod z PGE Skrą ma być transakcją wiązaną. Siatkarz ma pomóc klubowi w zdobyciu mistrzostwa Polski, a klub ma zagwarantować zawodnikowi regularne występy. Dodatkowo roczna przerwa w grze we Włoszech sprawi, że pozostanie on w klubie o rok dłużej, by wypełnić zobowiązanie.
- "Bieniu" chciał grać tak dużo, jak to jest możliwe, a dla klubu była to optymalizacja. Nam było najbliżej do tego, żeby się dogadać. Umówiliśmy się, że zagra sezon w Polsce, a potem wróci do Civitanovy na dwa lata, by wypełnić swój kontrakt. De facto wydłużyliśmy umowę z Lube - powiedział Michalak.
Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].
Przejdź na Polsatsport.pl