Hampel: Nie mogę się już doczekać startu sezonu
W normalnych okolicznościach sezon żużlowy trwałby w najlepsze. Z powodu pandemii koronawirusa – speedway podobnie jak inne dyscypliny sportowe czeka na powrót do życia. Najlepsi żużlowcy w Polsce ściganie mają rozpocząć 12 czerwca. O powrocie na tor Marek Magiera porozmawiał z prezesem Eltrox Włókniarza Częstochowa Michałem Świącikiem oraz zawodnikiem Fogo Unii Leszno Jarosławem Hampelem.
Obecny sezon żużlowy ze względu na rozprzestrzeniającego się koronawirusa opóźni się o nieco ponad dwa miesiące. Z tego względu kluby Ekstraligi musiały nieco przeformatować i uelastycznić cykl przygotowań dla swoich zawodników.
- Wbrew pozorom przygotowania do startu rozgrywek są cięższe niż zwykle. Reżim sanitarny, który jest nałożony na kluby żużlowe czy też piłkarskie powoduje niespotykaną ilość obowiązków. Oczywiście, jeśli chodzi o pracę przy obiekcie i torze, który jest esencją tej dyscypliny – to wygląda ona normalnie, jak w każdym sezonie. Dodatkowe wyzwanie, również mentalne mają natomiast zawodnicy. Mam na myśli skoszarowanie zawodników, które może odbijać się na ich psychice. W końcu pozostają w zamknięciu. W Częstochowie robimy wszystko, aby umilić życie żużlowcom w tych trudnych chwilach. Czasami jest trudniej, ale tym właśnie charakteryzuje się żużel. To nie jest sport dla ludzi o słabej psychice. Zarówno na torze, jak i poza nim radzimy sobie dobrze i nie narzekamy. Po prostu jedziemy dalej! –stwierdził prezez Eltrox Włókniarza Częstochowa Michał Świącik.
Zobacz także: Lorek: Cygański tabor. Tak wygląda specyfika tej dyscypliny
W rozmowie uczestniczył również żużlowiec mistrzów Polski Jarosław Hampel. Doświadczony zawodnik Unii Leszno przez Skype’a zdradził, jak pracował nad formą do najbliższego sezonu. Czy mimo 38-lat nadal jest głodny rywalizacji?
- Im się jest starszym, tym więcej trzeba wykonywać pracy, aby być w stu procentach gotowym do sezonu. Etap przygotowań się trochę zmienił, bo jesteśmy już sporo czasu po przerwie zimowej. W zasadzie wkraczamy w czas wiosenno-letni i trochę nam się terminarz poprzestawiał. Bardzo istotną kwestią w tym okresie było podtrzymywanie formy i trenowanie. Musieliśmy sobie poradzić z tym, że nie mogliśmy wychodzić z domów. Trzeba było ćwiczyć stacjonarnie. Każdy z nas miał wypracowany pewien plan, który trzeba było zrealizować. Uważam, że w moim przypadku wszystko przebiegło bardzo dobrze, bez żadnych zakłóceń. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych przeszkód, aby dbać o swoją formę. Czuję się przygotowany do nowego sezonu pod każdym względem. Naprawdę nie mogę się już doczekać, bo ten czas oczekiwania na jazdę zdecydowanie się mi dłuży – stwierdził Hampel.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo