Overeem o tragedii Harrisa: Nie dziwię się, że wraca do oktagonu
Alistair Overeem (45-18, 23 KO, 1 NC) wystąpi w walce wieczoru na gali UFC Fight Night w Jacksonville. Jego rywalem będzie Walt Harris (13-7, 13 KO, 1 NC), który pod koniec ubiegłego roku przeżył osobistą tragedię. Jego córka została zamordowana, przez co poprzedni termin starcia został odwołany. W programie "Koloseum" Holender opowiedział o swojej dyspozycji oraz oczekiwaniach wobec pojedynku.
Zdecydowana większość pojedynków z udziałem Overeema kończy się przed czasem. Weteran UFC nokautuje lub poddaje swoich rywali, albo sam jest nokautowany. Jak zapowiada Holender, w najbliższej walce również spróbuje pokonać swojego przeciwnika przed upływem ustalonego czasu.
- Walt to dobry zawodnik, silny, wysportowany gość. Jest strikerem i ja również. Takie zestawienie na pewno zainteresuje kibiców. Na pewno jest niebezpieczny. Muszę na to uważać i to docenić, ale szczerze, nie obawiam się za bardzo. Jestem bardzo dobrze przygotowany, czuję się zrelaksowany i rozluźniony. Czeka nas świetny pojedynek, a fani mogą się przygotować na wielkie show - mówił.
Pod koniec ubiegłego roku Harris wycofał się z walki z Overeem. Powodem było porwanie jego 19-letniej córki Aniah Blanchard. Jak okazało się kilka tygodni później, dziewczyna została zamordowana.
- Sytuacja z jego córką była wielką tragedią. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak czułbym się na jego miejscu. Dla mnie nie jest dużym zaskoczeniem, że wraca do walk. To naturalna kolej rzeczy - stwierdził Overeem.
Zobacz też: UFC na ustach wszystkich. Wielki powrót, ale i wiele krytyki
W "Koloseum" wypowiedziała się również zawodniczka UFC Claudia Gadelha (17-4, 2 KO), która dwukrotnie przegrała walkę z Joanną Jędrzejczyk. W najbliższą sobotę Brazylijka wystąpi na gali UFC, a jej rywalką będzie Angela Hill (12-7, 5 KO)
- Jestem bardzo szczęśliwa, że w końcu wracam. Mimo, że żyjemy w szalonych czasach, to cały czas byłam konsekwentna jeśli chodzi o treningi i suplementację. Trudno było zorganizować obóz przygotowawczy w czasach pandemii, jednak nam się udało - opowiadała.
Dodała też, że jest gotowa na zbliżającą się walkę. - Wiem, że większość porażek w mojej karierze spowodowana była problemami w życiu prywatnym. Teraz mam odpowiednie treningi, ludzi wokół siebie oraz nastawienie, by wrócić na szczyt. Jestem jednym z pionierów tego sportu. Bardzo długo już w tym uczestniczę. Przez lata byłam w czołówce i uważam, że zasłużyłam na szansę, jaką jest walka o pas - oceniła.
Z kolei Edson Barboza (20-8, 12 KO) stanie przed nowym wyzwaniem. Brazylijczyk zdecydował się zmienić kategorię lekką na piórkową, bo - jak ocenił - "trudno mu znaleźć zawodnika z czołowej dziesiątki kategorii lekkiej, z którym nie walczył".
- Potrzebuję kolejnych wyzwań dla rozwoju kariery oraz dla samego siebie. Razem z teamem zdecydowaliśmy, że będzie to najlepsza możliwa decyzja. Zawsze liczę na pojedynki z zawodnikami z czołówki. Dywizja piórkowa to dla mnie coś nowego. Jestem bardzo podekscytowany i myślę, że to dla mnie nowy początek - mówił.
Całość w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl