Wichniarek typuje: Lewy strzeli Gikiewiczowi dwa gole
Cały piłkarski świat czeka na sobotę. Restart Bundesligi wzbudza gigantyczne emocje. Niemieccy działacze spodziewają się miliardowej oglądalności telewizyjnej. Ja pokusiłem się o wytypowanie wyników. Dokładnych! I stawiam, że Robert Lewandowski strzeli dwa gole Rafałowi Gikiewiczowi.
26. kolejka Bundesligi startuje w sobotę. Pierwszy mecz już o 13.30 – na początek rozgrzewka II poziom rozgrywek, ale od 15.30 zaczyna się walka o mistrzostwo Niemiec. Chyba nigdy nie było tak, by cały świat trzymał kciuki za Bundesligę. Teraz tak będzie! Oby się udało.
W przypadku bezproblemowego rozegrania kilku kolejek, będzie to sygnał dla innych, że nawet w dobie koronawirusa możemy rozgrywać mecze i kończyć każdą ligę, w każdym kraju przestrzegając zaostrzonych reguł. Lecz co się stanie jeżeli po kilku meczach zachorowalność wśród piłkarzy wzrośnie?
10 rzeczy, które warto wiedzieć przed restartem Bundesligi
Ten scenariusz byłby gwoździem do trumny nie tylko piłki nożnej, ale każdego innego sportu zespołowego, dlatego lepiej nawet o tym nie myśleć. Byłby to sportowy Armagedon, którego skutki byłby nieodwracalne.
Pierwszy mecz w sobotę o 15:30 to derby zagłębia Ruhry z naszym rodakiem Łukaszem Piszczkiem i jego BVB. Gościem na Signal Iduna Park będzie odwieczny rywal, czyli Schalke 04, które chciałoby zakwalifikować się do eliminacji Ligi Mistrzów.
W tym przypadku uważam, że podopieczni Luciena Favre'a nie stracą jednak punktów, których potrzebują w walce o mistrzostwo Niemiec. W tej walce wciąż mają realne szanse. Od Bayernu Monachium dzielą ich cztery punkty. Na marginesie Favre, w odróżnieniu od prezesa PZPN Zbigniewa Bońka, jest zachwycony możliwością przeprowadzenia pięciu zmian w meczu, co wchodzi w życie od najbliższej kolejki.
Lider Bayernu, nasz Robert Lewandowski, chce nie tylko poprowadzić swój klub do kolejnego tytułu, ale chce w tym sezonie pobić też rekord legendarnego Gerda Mullera, który zdobył w sezonie 71/72 40 bramek.
Nasz kapitan ma już ich 25 i 9 meczów aby wyrównać lub ustanowić nowy rekordowy wynik. Wszystko jest możliwe, ale w niedzielę do powiedzenia coś przeciwko temu będzie miał Rafał Gikiewicz.
Jego Union podejmuje u siebie urzędującego mistrza i nasz bramkarz chciałby zagrać po raz kolejny w tym sezonie na „0” z tyłu. Uważam jednak, że wygłodniały strzelania goli Robert pokona „Gikiego” i Bawarczycy dopiszą sobie kolejne trzy punkty do dorobku. Stawiam, że „Lewy” zdobędzie dwa gole, ale Bayern wygra 3:1.
Gikiewicz oficjalnie odchodzi z Unionu Berlin
„Moja” Hertha Berlin z Krzysztofem Piątkiem i nowym trenerem Bruno Labbadią jadą na trudny teren, jakim jest stadion w Hoffenheim, ale własne boiska bez publiczności, to już nie będzie atut. Puste trybuny to jak wyrwanie zębów trzonowych gospodarzom. Liczę na to, że „Il Pistolero” po ciężkim początku w Bundeslidze, tym meczem zacznie spłacać kredyt zaufania i stworzy z innym zimowym nabytkiem berlińczyków, Brazylijczykiem Cunhią, duet marzeń. Wygrają na wyjeździe i szybko zagwarantują pozostanie Herthy w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Patrząc na pary 26. kolejki to niespodzianek być nie powinno, ale jednak granie bez publiczności, po długiej przerwie i tylko po kilkunastu dniach treningu zespołowego mogą i na pewno wpłyną na poziom tych spotkań.
Jaki by jednak ten poziom nie był to „na bezrybiu i rak ryba”. Nikt nie będzie krytykował, a raczej będzie się delektował każdą sekundą meczów na żywo, bo tych nie oglądamy już naprawdę długo. Może i ktoś uroni łezkę ze wzruszenia. Życzę wszystkim przyjemnego oglądania i dużo sportowych emocji.
A moje typy wyglądają tak:
BVB - Schalke 2:1
RB Lipsk - SC Freiburg 2:0
Hoffenheim - Hertha 1:2 (Piątek i Cunha)
Düsseldorf - Padeborn 1:1
Augsburg - Wolfsburg 1:1
Eintracht - Gladbach 2:2
Koeln - Mainz 0:0
Union : Bayern 1:3 (2x Lewy)
Werder - Leverkusen 0:1