Piłkarze Herthy złamali przepisy. Wszystko przez... radość z goli
Piłkarze Herthy BSC jako jedyni w sobotnich meczach wznowionej Bundesligi złamali przepisy wprowadzone z powodu pandemii koronawirusa i tak jak zwykle wspólnie cieszyli się po golach. Klubu nie spotka jednak za to kara.
"W kwestii celebrowania zdobytych bramek wydano jedynie zalecenia i wskazówki. Dlatego nie będzie kary" - poinformowały władze ligi w komunikacie.
Hertha wygrała na wyjeździe z Hoffenheim 3:0. W zwycięskiej drużynie od 79. minuty grał Krzysztof Piątek. Wszystkie bramki padły przed jego pojawieniem się na boisku.
"Nie jest w naszej naturze cieszyć się z bramek samemu. Ta sytuacja jest trudna, a jeszcze trudniejsza, gdy strzelasz gola i nie wiesz, co masz zrobić. Podbiegłem nawet do lekarza drużyny i zapytałem, czy bramka została zaliczona, skoro złamaliśmy przepisy. Emocje są tak duże i tak długo czekaliśmy na mecze, że to po prostu w nas eksplodowało" - powiedział kapitan zespołu Vedad Ibisevic.
Pandemia sprawiła, że od marca nie gra żadna znacząca się liga na świecie. Niemcy są pierwszym krajem, gdzie postanowiono wznowić rozgrywki, mimo że sytuacja epidemiologiczna nadal nie jest opanowana. Zakażenie stwierdzono u 176 tys. osób, a osiem tysięcy zmarło.
Na niedzielę zaplanowane są dwa mecze. Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego zagra z Unionem Berlin Rafała Gikiewicza, a FC Koeln z Mainz.
Transmisje spotkań Bundesligi w Eleven Sports.
Przejdź na Polsatsport.pl