UFC. Jotko wskazał kolejnego rywala. Ciągle marzy mu się rewanż
Krzysztof Jotko odniósł w nocy z soboty na niedzielę trzecie zwycięstwo z rzędu. Na gali UFC w Jacksonville pokonał na punkty Eryka Andersa. Z kim chciałby zmierzyć się w kolejnej walce? Jego plany raczej się nie zmieniły.
Polski zawodnik wiedział, że będzie szybszy od swojego przeciwnika. Tak też się stało. Jotko dobrze poradził sobie z ofensywnym style Andersa i po trzech rundach mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Sędziowie punktowali 30:27, 29:28 oraz 29:28 na jego korzyść.
- - Jestem lekko rozczarowany, ponieważ chciałem dać dobrą walkę, gdyż moi fani i ludzie mówią, że jestem nudnym zawodnikiem. W tej walce chciałem pokazać, to czego się ode mnie oczekuje, jednak Eryk próbował się przytulać - powiedział w rozmowie z dziennikarzami po gali.
Zobacz także. UFC: Posiadacz pasa BMF pogratulował wygranej Polakowi
Polak zdradził też, że wychodził do oktagonu zły na swojego przeciwnika, który wcześniej go prowokował. Nie stracił jednak kontroli nad emocjami.
Co dalej z Jotką? Zawodnik chciałby wrócić jak najszybciej.
- Dajcie mi miesiąc przerwy, moje ciało musi dojść do siebie. Zacząłem z bólem, bo jestem człowiekiem - stwierdził.
Jotko chciałby po raz drugi zmierzyć się z Uriah Hallem. Kiedy walczyli po raz pierwszy, Polak zdecydowanie wygrał otwierającą rundę. Był blisko zwycięstwa przed czasem. Hall jednak przetrwał i w drugiej rundzie znokautował naszego zawodnika.
- Ta porażka ciągle mnie boli. Powaliłem go trzy razy na deski w pierwszej rundzie, walczyłem ze złamaną lewą ręką. Chcę go zobaczyć, kiedy będę wyleczony i w stuprocentowej dyspozycji, tak jak teraz - zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl