Kowalkiewicz o wstawionej tytanowej płytce: Z nią oczodół pewnie by się nie złamał
Karolina Kowalkiewicz (12-6, 1 KO, 2 SUB) była gościem magazynu sportów walki "Koloseum" w Polsacie Sport. Polska zawodniczka UFC opowiedziała między innymi o stanie jej oka ponad dwa miesiące po dramatycznej kontuzji w walce z Xiaonan Yan (12-1-1 NC, 5 KO).
Patrycja Zahorska i Łukasz Jurkowski: Zacznijmy może od stanu zdrowotnego Karoliny. Jak wygląda sytuacja Twojego oka?
Karolina Kowalkiewicz: Jest coraz lepiej. Na początku czerwca odwiedzę doktora Michalika w centrum medycznym MML. Dowiem się wtedy co dalej. Prognozy na razie są jednak dobre, oko ładnie się goi. Wróciłam do treningów i powoli pracuję nad odzyskaniem formy.
Jak wygląda aktualna intensywność treningów?
Wczoraj zrobiłam pierwsze tarcze, pierwszy bieg i mocniejszy trening. Nie będę oszukiwać - umierałam. Pewnie jutro będę miała okropne zakwasy i nie będę mogła wstać w łóżka, ale jest super.
Znajdujesz jeszcze radość z trenowania? Czy to jest bardziej jak przybicie karty w fabryce?
Na początku cieszyłam się naprawdę, że nie muszę trenować. To było fajne, bo żyłam jak normalny człowiek. Spałam do której chciałam, mogłam sobie pozwolić na to, żeby zarwać noc, bo nie musiałam rano wstać na trening. Mogłam poświęcić całą noc na oglądanie ulubionego serialu. Mogłam jeść to, czego normalnie nie jem. Mogłam się napić tego, czego normalnie nie mogę pić. Ale po jakimś miesiącu taki tryb życia zaczął mi przeszkadzać. I naprawdę zaczęłam tęsknić za treningami, choć nie za bieganiem czy siłownią. Tęskniłam za sportami walki, za uderzaniem w worek czy tarczę. Wczoraj wreszcie mogłam tego doświadczyć i to było jedno z lepszych uczuć w życiu. Nie sądziłam, że tak mi będzie tego brakować.
Wróćmy jeszcze do tematu Twojego oka. Wiem, że masz wstawioną tytanową płytkę w miejsce kości. Czy pytałaś lekarzy co by się stało, gdybyś jeszcze raz dostała w oktagonie w to samo miejsce?
Pytałam się czy ta płytka będzie przeszkadzała mi w kontynuowaniu tego sportu, kolejnych walkach. Okazuje się, że nie będzie przeszkadzała. Mogę z tą płytką walczyć. To nie jest kwestia wyboru - żyć albo nie żyć, tylko komfortu życia. Gdybym znowu dostała w to oko, to kontuzja by się nie powtórzyła. Ta tytanowa płytka nie jest tak delikatna jak kość i prawdopodobnie ten oczodół by się nie złamał. Wiem, że będę mogła wrócić, jeśli wszystko będzie ok.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl