Bundesliga: 4:0! Nokaut w derbach Berlina
W meczu otwierającym 27. kolejkę Bundesligi Hertha BSC pokonała Union 4:0 w derbach Berlina. Wszystkie gole padły po przerwie. Beniaminek niemieckiej elity, którego bramki strzeże Rafał Gikiewicz przeżył w drugiej połowie koszmarne dziesięć minut. Ofensywny tercet gospodarzy - Vedad Ibisević, Dodi Lukebakio i Matheus Cunha zafundowali Gikiewiczowi i spółce istne trzęsienie ziemi. Krzysztof Piątek wszedł z ławki na ostatni kwadrans.
Hertha tym samym z nawiązką zrewanżowała się lokalnemu rywalowi za porażkę z rundy jesiennej. Wówczas na własnym terenie na stadionie przy Starej Leśniczówce, Union pokonał miejscowego przeciwnika 1:0.
Tym razem od samego początku to Hertha dyktowała warunki gry. W 18. minucie Ibisević po raz pierwszy uderzył na bramkę gości, ale wówczas Gikiewicz pewnie zatrzymał próbę Bośniaka. Niespełna dziesięć minut później polski golkiper powstrzymał zapędy strzeleckie Cuhny.
Cuhna ponownie niepokoił Gikiewicza w 39. minucie. Brazylijczyk oddał uderzenie z bliskiej odległości, ale nasz rodak był doskonale ustawiony i odbił strzał błyskotliwego gracza Herthy.
Union odpowiedział tuż przed przerwą. W 44. minucie niebezpiecznie z rzutu wolnego uderzał Robert Andrich. Próba zawodnik przyjezdnych ostatecznie minimalnie minęła poprzeczkę bramki gospodarzy.
Nowy trener Herthy komplementuje rywala Piątka
Po zmianie stron Gikiewicz i jego koledzy przeżyli ogromny szok. W dziesięć minut stracili aż trzy gole! W 51. minucie doskonałe dośrodkowanie Marvina Plattenhardta na gola strzałem głową zamienił Ibisević. Niespełna minutę później kontratak Herthy okazał się dla Unionu zabójczy. Po podaniu Ibisevicia drugiego gola strzelił Lukebakio. Belg znalazł się w sytuacji sam na sam z "Gikim" i podobnie, jak niecałe 60. sekund wcześniej Ibisević, nie dał mu szans na skuteczną interwencję.
Kolejny cios Union otrzymał w 61. minucie. Po indywidualnej akcji i sprytnym rozegraniu piłki z Ibiseviciem, pięknego gola strzelił aktywny od samego początku Cuhna. Brazylijczyk będąc na krawędzi pola karnego oddał techniczny strzał w prawy dolny róg bramki, który był niezwykle trudny do obrony.
Piątkowi było dane zagrać w piątek. Na kwadrans przed końcem nasz napastnik zmienił jednego z bohaterów – Ibisevicia. Kapitan Herthy rozegrał kapitalne spotkanie, w którym strzeliła gola oraz zaliczył dwie asysty.
Dwie minuty później dzieła zniszczenia dokonał Dedryck Boyata, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Plattenhardta. Belgijski obrońca strzałem głową po raz czwarty zmusił Gikiewicza do wyciągania futbolówki z bramki.
90': DERBYSIEGER - und das sowas von verdient! 🔵⚪ Wir sind stolz auf euch,Herthaner! 👊#Spreeathen #BSCFCU #hahohe pic.twitter.com/pGS98KWDZ8
— Hertha BSC (@HerthaBSC) May 22, 2020
Union nie oddał żadnego celnego strzału na bramkę gospodarzy. Z kolei Hertha dokonała tej sztuki osiem razy. Gdyby nie dobra postawa Gikiewicza wynik mógł być wyższy.
Hertha BSC - FC Union 4:0 (0:0)
Bramki: Ibisević (51'), Lukebakio (52'), Cuhna (61'), Boyata (77')
W załączonym materiale wideo gole z meczu Hertha Berlin - Union Berlin [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS].
Przejdź na Polsatsport.pl