Lanza bliżej Asseco Resovii? Perugia potwierdziła jego odejście
Od dłuższego czasu mówiło się, że mimo ważnego kontraktu, Filippo Lanza ma odejść z Perugii. Sam zawodnik wyrażał chęć pozostania w klubie, lecz teraz wiadomo, że nie dostanie takiej szansy. Wychowanek Trentino pożegna się z ekipą Vitala Heynena.
Lanza pojawił się w klubie w 2018 roku. Jego kontrakt miał obowiązywać przez trzy lata, więc siatkarz powinien pozostać w zespole jeszcze na jeden sezon. Wiadomo jednak, że tak się nie stanie. Głównym zwolennikiem rozstania z siatkarzem był sam prezes Sir Safety Conad Perugii Gino Sirci. Głowa klubu była niezadowolona z poziomu prezentowanego przez zawodnika i od razu po przedwczesnym zakończeniu rozgrywek, miała nalegać na rozwiązanie kontraktu.
Gacek: Zgrupowanie w Spale bez celu nie ma sensu
Lanza chciał jednak pozostać w klubie, o czym może świadczyć wpis, który umieścił na Instagramie.
"Kiedy zakładałem koszulkę Perugii po raz pierwszy, obiecałem sobie i całemu miastu walkę o każde możliwe trofeum. Ogień i chęć zwyciężania cały czas płoną w mojej duszy. Pragnę dotrzymać tej obietnicy. Mam jeszcze jedną szansę na zwycięstwo z klubem i nie chcę jej stracić. Nie musicie wierzyć w to, co piszę, ale możecie marzyć ze mną o kolejnych triumfach" - napisał.
Dyrektor sportowy Perugii był gościem ostatniego odcinka programu "Pallavolate" portalu Umbria24. Został w nim zapytany o sytuację związaną z Lanzą. "Rozwiązanie umowy z Lanzą to wybór czysto taktyczny podzielany przeze mnie, klub i trenera. Filippo czuje się w Perugii dobrze i ja go rozumiem. Jednak kiedy przychodzi czas na zmiany, to dotyczy on zarówno siatkarzy jak i trenerów, czy zarządu klubu" - powiedział.
Włoski dziennikarz Gian Luca Pasini na swoim blogu poinformował, że klub ma już nawet kandydata na następcę Włocha. Ma nim zostać młody kubański talent, którego od dłuższego czasu obserwuje klubowa legenda Goran Vujević.
Posiadający wiele zakulisowych informacji Pasini informował również, że znany jest prawdopodobny kierunek przenosin Lanzy. To PlusLiga, a konktretnie prowadzona przez Alberto Giullianiego Asseco Resovia Rzeszów. Dla wychowanka Trentino byłby to pierwszy zagraniczny kontrakt. Wcześniej reprezentował bowiem jedynie włoskie kluby, czyli Club Italia, Itas Trentino oraz Sir Safety Conad Perugia.
Przejdź na Polsatsport.pl