Przyjmujący wrócił do PGE Skry Bełchatów
Po dwóch latach spędzonych na wypożyczeniach, Mikołaj Sawicki wrócił do PGE Skry Bełchatów. 20-letni przyjmujący rozpocznie w połowie czerwca przygotowania do sezonu z pierwszym zespołem.
Sawicki urodził się w Piotrkowie Trybunalskim, jednak może nazywać się wychowankiem PGE Skry, którą reprezentował w grupach młodzieżowych. Pod okiem trenera Radosława Kolanka wspólnie z kolegami z drużyny juniorów w 2018 roku wywalczył złoty medal mistrzostw Polski i został uznany najbardziej wartościowym graczem (MVP) turnieju.
Aluzja Wlazłego! Słynny siatkarz zdradził, w jakim klubie zagra?
Po zakończeniu wieku juniorskiego mierzący 198 cm wzrostu Sawicki został wypożyczony do BBTS Bielsko-Biała (2018–19), a następnie KPS Siedlce (2019–20). W obu pierwszoligowych klubach nabierał doświadczenia w seniorskiej siatkówce. Po ostatnim, bardzo dobrym w jego wykonaniu sezonie, PGE Skra postanowiła ponownie dać mu szansę, ale już w pierwszym zespole.
– Jestem bardzo zadowolony i długo na to czekałem. Tak naprawdę od dziecka chciałem grać w Bełchatowie, w drużynie seniorskiej. Między innymi dlatego już od juniora byłem związany z PGE Skrą. Bardzo się cieszę, że dano mi szansę. Na pewno podejmę walkę i będę chciał dać z siebie wszystko. Liczę, że dostanę szansę, choć zdaję sobie sprawę, że jestem młody i tej gry będzie mniej. Na pewno nie poddam się jednak tak łatwo – powiedział Sawicki.
Z kolei prezes Konrad Piechocki zwraca uwagę na fakt, że młodzi siatkarze mogą w przyszłości liczyć na szansę gry w pierwszym zespole PGE Skry.
– Bardzo się cieszę, że Mikołaj do nas wraca i jest to kolejny sygnał dla naszych juniorów, że droga nie jest nigdy przed nimi zamknięta. Po mistrzostwie Polski kilku młodych zawodników została wypożyczonych i to pierwszy gracz, który po występach w I lidze dostanie szansę gry w pierwszej drużynie. Wierzę, że będzie chciał ją wykorzystać, choć konkurencja na pozycji przyjmującego będzie bardzo duża – stwierdził Piechocki.
Trener Michał Mieszko Gogol cieszy się, że będzie miał pod opieką młodego i perspektywicznego gracza, który może jeszcze rozwinąć swoje siatkarskie umiejętności.
– Mikołaj jest ze złotej generacji drużyny juniorów prowadzonej przez Radka Kolanka. Myślę, że była to bardzo dobra decyzja, że został wypożyczony do klubów pierwszoligowych, a nie próbował od razu sił w PlusLidze. Często zdarza się tak, że potem ci gracze i tak muszą się odbudować na zapleczu ekstraklasy. W ostatnim sezonie w Siedlcach prezentował się bardzo przyzwoicie i to dla niego nagroda. Ten transfer pokazuje również, że PGE Skra nie zapomina o swoich wychowankach. Oni są cały czas monitorowani i mogą wrócić do pierwszej drużyny. Dla Mikołaja na pewno będzie to duży przeskok, bo będzie miał obok siebie wielu reprezentantów Polski i innych krajów – zaznaczył szkoleniowiec PGE Skry.
Przejdź na Polsatsport.pl