Kwolek: Na tym zgrupowaniu nie będzie fajerwerków (WIDEO)
Drugi dzień zgrupowania reprezentacji Polski siatkarzy zaczął się od ogłoszenia wyników badań na obecność koronawirusa. Wszyscy zawodnicy są zdrowi i mogą rozpoczynać pracę. Później odbyło się spotkanie ze sztabem szkoleniowym. Trener Vital Heynen przedstawił plan, który nikogo nie zaskoczył. - Spodziewaliśmy się tego. Na tym zgrupowaniu nie będzie "fajerwerków", jest ono przede wszystkim po to, żeby się poruszać i wrócić do siatkówki - mówi przyjmujący Bartosz Kwolek. (wideo: Polska Siatkówka)
We wtorek rano otrzymaliście wyniki badań. Martwiłeś się, czy nie okaże się, że jesteś chory?
Bartosz Kwolek: Nie, nie martwiłem się, bo nie miałem żadnych objawów. Dlatego wiedziałem, że wszytko jest o.k., a te wyniki tylko utwierdziły mnie w tym, co myślałem wcześniej.
Przed południem spotkaliście się z trenerem Vitalem Heynenem, który powiedział Wam, jak on widzi to zgrupowanie. Co usłyszeliście?
W większości to, czego każdy z nas się spodziewał. Na zgrupowaniu nie będzie "fajerwerków", jest ono przede wszystkim po to, żeby się poruszać i wrócić do siatkówki, na tyle, na ile można. Przede wszystkim nie złapać kontuzji, a nawet przeciwnie, zaleczyć wszystkie bóle, które się odczuwa. Pod tym kontem będziemy pracować na siłowni, żeby wszystko wyleczyć i do sezonu ligowego przystąpić w jak najlepszej formie. To będzie najważniejsze. Jeśli chodzi o siatkówkę, to nie będzie tego za dużo. Na pewno w hali nie będzie skakania, w pierwszym okresie skupimy się na plaży, tam tez będą pierwsze skoki. Wiadomo, że na plaży mięśnie inaczej pracują, są mniejsze obciążenia.
Sporo czasu trener poświęcił kwestii integracji.
Integracja ma być na jak najwyższym poziomie. Po to jest to zgrupowanie, by jeszcze lepiej się poznać. Ta dziewiętnastka, która jest tutaj, będzie się biła o igrzyska. Nie będzie żadnych zmian, więc to zgrupowanie jest wstępem do tego, by z tej grupy stworzyć jak najlepszy zespół i żeby "team spirit" był na jak najwyższym poziomie.
