Mistrzyni świata w podnoszeniu ciężarów po raz kolejny złapana na dopingu
U trzykrotnej mistrzyni świata w kat. 75 kg Nadzieżdy Jewtuszinej znów wykryto doping - poinformowała Międzynarodowa Federacja Podnoszenia Ciężarów (IWF). W próbce Rosjanki, która zakończyła już karierę, był steryd anaboliczny o nazwie dehydrochlormethyltestosteron.
IWF zaznaczyła, że 32-letnia Jewtuszina od sierpnia 2019 roku jest tymczasowo zawieszona, w związku z innym przypadkiem naruszenia przepisów antydopingowych.
W 2016 roku Międzynarodowy Komitet Olimpijski odebrał jej brązowy medal wywalczony w Pekinie, po tym jak ponowne badanie jej próbki wykazało obecność dwóch zakazanych substancji - sterydu o nazwie turinabol oraz EPO.
Jewtuszina sięgnęła po złoto MŚ w 2011, 2013 i 2014 roku. Siedem lat temu triumfowała we Wrocławiu.
Zobacz też: Siatkarz zdyskwalifikowany za stosowanie dopingu!
W piątek światowa federacja podała, że dehydrochlormethyltestosteron wykryto także u dwóch innych rosyjskich sztangistów - trzykrotnego wicemistrza globu Olega Czena (69 kg) i dwukrotnego srebrnego medalisty MŚ Dawida Bedżaniana (105 kg). Oni także są już tymczasowo zawieszeni w związku z innym przypadkiem naruszenia przepisów antydopingowych.
Prezes rosyjskiej federacji Maksim Agapitow w rozmowie z agencją TASS przekazał, że próbki zawierające dehydrochlormethyltestosteron pochodzą z 2015 roku.
W czwartek śledczy Richard McLaren przekazał, że śledztwo w sprawie IWF wykazało ukrywanie dopingu i brakujące miliony dolarów. Stwierdził on, że 40 pozytywnych testów antydopingowych było "ukrytych" w zapisach tej federacji, a sztangiści, których przypadki dopingu były opóźnione lub ukrywane, zdobyli medale na mistrzostwach świata i innych imprezach.