Rozstanie po czterech latach. Środkowa odchodzi z łódzkiego klubu
Po czterech latach Ewa Kwiatkowska odchodzi z ŁKS Commercecon Łódź. W pierwszym sezonie wraz z zespołem zajęła szóste miejsce w Orlen Lidze, ale największe sukcesy świętowała w trzech kolejnych. Najpierw przyszło wicemistrzostwo Polski, następnie upragnione złoto i w minionym sezonie brązowy medal mistrzostw Polski.
Karierę sportową Kwiatkowska zaczynała w szczecińskim Piaście, a w 2006 roku rozpoczęła sześcioletnią przygodę z PSPS-em Chemik Police. W 2012 roku przeniosła się do Jedynki Aleksandrów Łódzki, którą reprezentowała przez jeden sezon. Następnie podpisała kontrakt z Zawiszą Sulechów i z tym zespołem wywalczyła mistrzostwo I ligi kobiet. W 2015 roku powróciła do PSPS-u Chemik Police.
Środkowa swoją przygodę z łódzkim klubem rozpoczęła w 2016 roku.Decyzja okazała się strzałem w "10", podobnie jak każde kolejne przedłużenie umowy. Które chwile z tej czteroletniej historii Ewa Kwiatkowska będzie pamiętać najbardziej?
- Bardzo dużo tych chwil było. Jednak najbardziej będę wspominać mecz z Rzeszowem o wejście do finału, to był mój drugi sezon. Z sytuacji właściwie niemożliwej, wyszłyśmy obronną ręką i wygrałyśmy spotkanie. Także nieszczęsny pierwszy mecz finałowy z Chemikiem, historyczny set do 4. Dodam jeszcze mój pierwszy mecz w LM ze Schwerinem. Dużo stresu, jednak okazało się, nie taki diabeł straszny. Oczywiście nie mogę zapomnieć o kibicach i oprawach meczowych. Zapierały dech w piersi. Coś niesamowitego. Oby sytuacja w kraju się poprawiła, ponieważ bez nich będzie pusto, jak na treningowym sparingu - skomentowała środkowa.
Zobacz też: Kadziewicz: Jestem przekonany, że wrześniowe rozgrywki będą oglądali kibice
Miniony sezon zakończył się przedwcześnie, szczęśliwie jednak dla ŁKS-u Commercecon Łódź, bo z brązowym medalem. Jak Ewa ocenia ten sezon w wykonaniu zespołu?
- Jeśli sezon kończy się medalem, to chyba należy ocenić go pozytywnie. Pomimo sytuacji, które działy się w trakcie. To nie jazda figurowa, tu nie ocenia się stylu tylko wynik końcowy. Nasz skończył się rzutem na taśmę brązowym medalem i z tego należy się cieszyć - dodała Kwiatkowska.
Przejdź na Polsatsport.pl